Jesteśmy z córką chyba w tym nielicznym gronie, które nie miało okazji poznać Grincha.
Zmieniło się to za sprawą Wydawnictwo Kropka i książki pt. "Jak Grinch skradł święta"
Zielony, zrzędliwy stworek (co w książce nie jest aż tak oczywiste ze względu na czarno-białe ilustracje) nienawidzi świąt i całej otoczki, która im towarzyszy: choinki, migoczących światełek, kolorowych skarpet zawieszonych przy kominku, prezentów, świątecznych potraw i radosnych śpiewów. Od ponad 50 lat zmuszony jest znosić radość mieszkańców Ktosiowa wywołaną zbliżającą się gwiazdką. Tym razem postanawia zrobić wszystko, by święta się nie odbyły.
Czy jego plan zakończy się sukcesem?
Przekład Michała Rusinka w fantastycznym rymowanym wydaniu wybrzmiewa tym, co w idei świąt najważniejsze.
Sama historia jest zabawna. Jestem przekonana, że znajdzie wielu zwolenników wielokrotnego jej czytania.