Jaszczur to radykalna relacja ze świata wydawniczych korporacji, kupujących i bezkompromisowo promujących autorów, dająca wyobrażenie o bezmyślności PR-owców i chciwości działów finansowych. Jest to literatura niebezpieczna, przeładowana. Książką tą Shuty przyznaje się do wielkiego „przekrętu” literackiego; przedstawia zespolenie świata literatury z pieniądzem oraz obnaża reguły rządzące mediami. Wydaje się, że autor – jak wirus – umyślnie wszedł w obieg wielkich warszawskich domów wydawniczych, aby wynieść wiedzę o ich funkcjonowaniu, a następnie ją ujawnić. Jaszczur to literackie seppuku Shutego. • • • Shuty z pasją demoluje współczesną polszczyznę, zadaje kłam popularnym wyobrażeniom o karierze literackiej, wymierza siarczysty policzek dobremu smakowi. Konsumpcyjna i medialna nowomowa, trawa, SMS-y, knajpiane pogawędki, pretensjonalne wypowiedzi półinteligentów, pijackie tyrady oraz wszelkie inne współczesne protezy językowe składają się na rzeczywistość, w której bohater walczy o zachowanie odrębności, własnej mowy i prostego, zdrowego rozsądku. Jaszczur to najbardziej osobista książka Shutego. Dawne sowizdrzalstwo pobrzmiewa zaskakująco gorzkimi nutami. Ironia staje się ostatnim bastionem osobistej niezależności. Wypadałoby napisać „polecamy czytelnikom o mocnych nerwach”, ale podsumowując kilkanaście lat literackiej kariery Sławomir Shuty wytrąca nam z rak wszystkie zużyte wytrychy, które tak dobrze prezentują się w wydawniczych blurbach. Jan Bińczycki