Jej pierwszy cud

,,Jeśli pokochasz i oswoić - nosisz w sobie już na zawsze. Jak tatuaż…”

Od jakiegoś czasu ciągnie mnie do romansów mafijnych. Obok tej książki również nie mogłam przejść obojętnie. I znów mnie nos nie mylił, gdyż zostałam zauroczona kreacją głównych bohaterów. Nie chciałam się z nim rozstawać.

,,Jej pierwszy cud” to historia, która wciąga od pierwszych stron i trzyma w napięciu
do samego finału, który pozostawił mnie z niedosytem na więcej. Autorka ma przyjemny styl pisania i taki intrygujący, bo w bardzo ciekawy sposób wprowadza czytelnika w fabułę i go nie nudzi. Autorka prowadzi czytelnika po brutalnym świecie rodziny kalabryjskiej Sylwia Wyka nie boi się pisać o bólu i mroku, prowadzi do świata karteli, narkotyków, broni i przemocy.

Adriana to silna bohaterka, odważna i ciekawa świata, nie bojąca się wyzwań. Zostaje porwana przez żołnierzy i trafiła w ręce mafijnej, włoskiej rodziny. Jako jedna z nielicznych walczyła, szukała wyjścia, nie poddała się. By przeżyć była w stanie zrobić wiele, nawet za cenę swojego ciała.

Vittorio to człowiek Ndranghety, czyli włoskiej organizacji przestępczej wywodząca się z Kalabrii. To intrygujący człowiek zagadka. Owiany mrokiem, budzący postrach, nie mający skrupułów, noszący w sobie ból.

Razem tworzą uzależniający duet, który zachwyca. Oj, zdecydowanie czekam na więcej! Jestem oszołomiona historią. Czytajcie i zachwycajcie się! Bohaterowie zostali wykreowani ciekawie i intrygująco. P...

🌷Adriana trafiła w ręce włoskiej mafii która chciała ją potem sprzedać. Jej upór sprawił, że zainteresował się nią sam Vittorio. Kobieta podpisała pakt z diabłem aby żyć. Szybko jednak odnalazła się w świecie, w którym rządzi przemoc, władza i śmierć.

🌷Vittorio bezwzględny, twardy i nie bojący się uderzyć a nawet zabić kobiety. W przepływie chwili i może w większej mierze przez swojego psa postanawia zostawić sobie Adrianę. Dziewczyna na każdym kroku zaskakuje go próbami ucieczki chociaż nieskutecznymi.

🌷 Fabuła tak bardzo mnie wciągnęła, że nie wiedziałam kiedy ją skończyłam. Już pierwsze zdania sprawiają, że przebierałam nogami czekając na dalszy ciąg - "Wyciągnąłem ją z samochodu. Wątłe ciało przytrzymałem butem – wprawdzie nie zdołałaby uciec, ale chciałem się jeszcze trochę nad nią poznęcać."

🌷 Historia niby zwyczajna bo mafijna z wątkiem porwania ale niekoniecznie. Autorka w zupełnie inny sposób podeszła do napisania tej książki i zrobiła to w sposób genialny. Bohaterka od początku nie była uległa czym ma u mnie wielkiego plusa. Twardo trwała przy swoim i nie pozwalała sobą pomiatać.

🌷Bohaterowie to normalnie sztos. Ona pomimo, że została porwana nie przestaje z nim włączyć pomimo, że robi jej krzywdę. On z kolei rani ją chcąc złamać jej ducha a po chwili ma wyrzuty sumienia. Tych bohaterów nie da się nie lubić.