Opinia na temat książki Kajś. Opowieść o Górnym Śląsku

@Antoniowka @Antoniowka · 2022-01-29 16:29:02
Przeczytane
Cenię sobie książki, w których wielka historia przeplata się z tą małą, rodzinną. Zbigniew Rokita stworzył taką opowieść – o dziejach Górnego Śląska, o Ślązakach, wreszcie o swoim dochodzeniu do tożsamości.

I chcę podkreślić ważną rzecz – książce tej brak zacietrzewienia, pokazywania, że ktoś jest lepszy. Całość „Kajś” można sprowadzić do krótkiego stwierdzenia „TO SKOMPLIKOWANE”, które co prawda mówi wszystko i jednocześnie nic, ale w tym przypadku jest dokładnie w punkt.

Cóż można więcej dodać, jeśli sami Ślązacy nie wypracowali sobie jednego wzoru na śląskość i tak do końca nie potrafią zebrać się pod jednym sztandarem (w czym, nawiasem mówiąc, są bardzo podobni do Polaków. Ale to moje osobiste zdanie).

Książka jest pewnie nie w smak niektórym (z różnych stron barykady), bo raczej nie tworzy mitologii, nie upiększa. Autor stara się pokazać, że nic nie jest proste i oczywiste, a wszystkie etykietki są krzywdzące.

Znamienny jest dla mnie fakt, że w dobie multi-kulti, rozmywania się tożsamości i dążenia do tego, żebyśmy wszyscy byli jak spod jednej prasy, nagradzana jest książka w której podkreślana jest odrębność i korzenie.

Mój odbiór „Kajś” nie zasadza się na tym, że popieram separatystyczne dążenia Górnego Śląska. Nie mam w tej sprawie absolutnie żadnego zdania. Ciekawie jest jednak poczytać o historii naszego kraju, a historia ta jak wiadomo jest bardzo burzliwa, a w tym wypadku jeszcze dodatkowo wciągająco napisana.
Ocena:
Data przeczytania: 2022-01-19
× 15 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Kajś. Opowieść o Górnym Śląsku
2 wydania
Kajś. Opowieść o Górnym Śląsku
Zbigniew Rokita
8.3/10
Seria: Sulina

Przez większość życia uważałem Ślązaków za jaskiniowców z kilofem i roladą. Swoją śląskość wypierałem. W podstawówce pani Chmiel grała nam na akordeonie Rotę, a ja nie miałem pojęcia, że ów plujący...

Komentarze

Pozostałe opinie

Sceptycznie podchodziłam do „Kajś”, bo wprawdzie rodowitą Ślązaczką nie jestem, ale od dawna żoną Ślązaka, takiego jak trza. Otoczonego śląską familiją, ujkowie służyli w wehrmachcie, starzik zginął ...

EK
@EwaK.

“Kajś” Zbigniewa Rokity to książka, którą przeczytałam na spotkanie DKK. Wiele o niej wcześniej słyszałam (w końcu Nagroda Nike 2021), ale dopiero jej lektura ukazała mi w pełni wartość tej książki...

O „Kajś" swe opinie pisali mądrzejsi i bardziej oczytani ode mnie. Nie da się zliczyć pochwał i wyróżnień, które spłynęły na Zbigniewa Rokitę w ostatnim roku. Cóż zatem mogę dodać? Co napisać na tyle...

Bardzo chciałam przeczytać tę książkę, bo miałam nadzieję, że mnie – mieszkance Zagłębia – ktoś ten Śląsk w końcu wyjaśni. Tak się nie stało, bo „Kajś. Opowieść o Górnym Śląsku” jest raczej opowieści...