Opinia na temat książki Kajś. Opowieść o Górnym Śląsku

@madalenakw @madalenakw · 2022-11-28 09:11:55
Przeczytane
“Kajś” Zbigniewa Rokity to książka, którą przeczytałam na spotkanie DKK. Wiele o niej wcześniej słyszałam (w końcu Nagroda Nike 2021), ale dopiero jej lektura ukazała mi w pełni wartość tej książki.
Rokita snuje swoją opowieść o Śląsku z prywatnej, rodzinnej perspektywy. Pokazuje trudne relacje narodowościowe, polityczne, odkrywając krok po kroku złożoną prawdę o tym regionie dla czytelnika, ale przede wszystkim dla siebie. Autor bowiem poszukuje swojej tożsamości, swych korzeni, pokazuje, że budzenie się świadomości narodowej to proces nie tylko skomplikowany, ale i powolny. Historie rodzinne ukazuje na tle historii całego Śląska. Buduje niejednoznaczny, złożony obraz Śląska, jego mieszkańców, którzy borykali się z problemami związanymi ze swoją przynależnością narodową. Bardzo bolesne były dla nich decyzje dotyczące ustalania granic po I wojnie światowej między nowym państwem polskim a Niemcami. Równocześnie wyraźnie zaznacza, jak bardzo decyzje te wpłynęły na dalsze losy mieszkańców tych ziem, szczególnie w okresie II wojny i później, losy niejednokrotnie bardzo smutne i tragiczne. Rokita opisuje też największe powojenne problemy Górnego Śląska, nie ucieka od trudnych, przemilczanych przez lata spraw np. epidemię ołowicy w Szopienicach, kwestię narodowości śląskiej i języka śląskiego, problematykę Ruchu Autonomii Śląska.
Muszę przyznać, że ta książka otworzyła mi oczy na wiele spraw dotyczących Śląska, o których nie miałam pojęcia! Dzięki niej odkryłam Śląsk na nowo, zagłębiłam się nie tylko w historię rodziny Rokity, ale i lepiej zrozumiałam ten region, Ślązaków i współczułam ich skomplikowanym losom.

Ocena:
Data przeczytania: 2022-11-15
× 2 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Kajś. Opowieść o Górnym Śląsku
2 wydania
Kajś. Opowieść o Górnym Śląsku
Zbigniew Rokita
8.3/10
Seria: Sulina

Przez większość życia uważałem Ślązaków za jaskiniowców z kilofem i roladą. Swoją śląskość wypierałem. W podstawówce pani Chmiel grała nam na akordeonie Rotę, a ja nie miałem pojęcia, że ów plujący...

Komentarze

Pozostałe opinie

Sceptycznie podchodziłam do „Kajś”, bo wprawdzie rodowitą Ślązaczką nie jestem, ale od dawna żoną Ślązaka, takiego jak trza. Otoczonego śląską familiją, ujkowie służyli w wehrmachcie, starzik zginął ...

EK
@EwaK.

Cenię sobie książki, w których wielka historia przeplata się z tą małą, rodzinną. Zbigniew Rokita stworzył taką opowieść – o dziejach Górnego Śląska, o Ślązakach, wreszcie o swoim dochodzeniu do tożs...

O „Kajś" swe opinie pisali mądrzejsi i bardziej oczytani ode mnie. Nie da się zliczyć pochwał i wyróżnień, które spłynęły na Zbigniewa Rokitę w ostatnim roku. Cóż zatem mogę dodać? Co napisać na tyle...

Bardzo chciałam przeczytać tę książkę, bo miałam nadzieję, że mnie – mieszkance Zagłębia – ktoś ten Śląsk w końcu wyjaśni. Tak się nie stało, bo „Kajś. Opowieść o Górnym Śląsku” jest raczej opowieści...