Klub pani M.

"Klub Pani M" to książka o dużym zabarwieniu erotycznym. Polecam dorosłym, odważnym czytelnikom. Dla mnie wszystkiego za dużo.

Hejka!

Jak Wam mija grudzień? Mi dość szybko, ale niestety czasu na czytanie w tym miesiącu jest nie wiele 🙈

Przychodzę do was z jeszcze jedna opinią z listopada 🙊
Dzięki uprzejmości wydawnictwu @lipstickbooks które zrobiło mi niespodziankę przeczytałam "Klub Pani M." autorstwa @mayafrost książkę i tak chciałam przeczytać, więc fajnie się złożyło. Ci co czytali "Klub Pana G." mniej więcej wiedzą czego mogą się tu spodziewać 😋😋

"Klub Pani M." to kontynuacja losów Mileny, która zaczyna wszystko od nowa bez męża, bez Gabriela i dochodzi jej opieka nad chorą matką. Przyjaciółka Mileny wpada na pomysł otwarcia ekskluzywnego klubu, którym ma zarządzać Milena, tylko czy po takich przejściach będzie jeszcze miała ochotę bywać w takim miejscu? Jak potoczą się losy kobiety? Jesteście choć odrobinę ciekawi?

"Klub Pani M." to erotyk, więc nie oczekujcie od niej nie wiadomo jakiej fabuły. Historia jest bardzo prosta, przeplatana ze sporą ilością scen seksu. W porównaniu do poprzedniej części jest tu jeszcze więcej gorących i pikantnych scen, które rozgrzewają was do czerwoności. Na szczęście słowo wulwa, występowała tu trochę rzadziej 😅😅 Ciekawiła mnie relacja głównej bohaterki z Gabrielem, a także z Matteo, który się pojawił jako tajemniczy autor. Autorka po raz pokolejny w swojej książce opisała dość kontrowersyjny temat jakim jest swingowanie, bo to właśnie klub dla swingersów miała prowadzić Milena.
Książkę pochłonęłam w kilka godzin dz...

⭐RECENZJA⭐

Milena próbuje zapomnieć o Gabrielu. Od swojej przyjaciółki dostaje ofertę nie do odrzucenia - zarządzanie nowym lokalem - "Klubem Pani M". Kobieta świetnie się w tym odnajduje, lecz jednocześnie jej niezaspokojone pragnienie wzrasta. Wtedy wydarza się coś niespodziewanego. W dodatku na jej drodze staje osoba sprzed lat. Jak potoczą się dalsze losy Mileny?
😈
Muszę przyznać, że ta książka niezwykle działa na wyobraźnię 😅 Te sceny seksu... 🙊 I to grupowego 😏😈 Powiem tylko, że było ciekawie. Język i styl autorki jest przyjemny i lekki, dzięki czemu przez powieść się "leci" i nie czuć uciekających stron. Kreacja bohaterów jest dobra, a szczególnie głównej bohaterki. Niestety niektóre jej decyzje troszkę mnie irytowały i nie rozumiałam, dlaczego tak postępuje. No ale cóż, ja nie byłam w jej skórze, więc nie wiem, co zrobiłabym na jej miejscu. To jednak nie ujmuje tej lekturze. Fabuła była poprowadzona dość ciekawie, ale zakończenie zbytnio mnie nie powaliło. Ogółem uważam, że to była gorsza książka niż poprzednia część, lecz to nie znaczy, że była zła, bo wręcz przeciwnie. Również bardzo mi się podobała i dobrze się przy niej bawiłam. Serdecznie zapraszam do zapoznania się z tą powieścią 😁 Myślę, że nie pożałujecie 😉 Miłego wieczoru! 😘
😈
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję @lipstickbooks 💚
😈

Całkiem udany erotyk. Warto to zaznaczyć wielkimi literami - EROTYK, a nie romans - dlaczego? Bo widzę, że czytelnicy trochę to mylą i zaznaczają w recenzjach, że jest za dużo scen seksu. A nie o to w tym wszystkim chodzi? Według mnie poniekąd tak. Tylko do tego trzeba dodać jeszcze jakąś ciekawą historyjkę, no i mamy udany erotyk, a nie kamasutrę, a tym bardziej nie romansidło. Sceny zbliżeń w "Klubie pani M" są naprawdę udane. Jest pikantnie, odważnie i bardzo gorąco, przy czym całkiem realistycznie. Sama fabuła jako tako trzyma się kupy, więc nie jest źle. Podobało mi się, że kobiety zostały pokazane jako silne i niezależne. Zabrakło mi natomiast emocji, tych związanych z relacjami międzyludzkimi. Nie czułam za bardzo chemii między niektórymi bohaterami. Relacja córka-matka też została potraktowana trochę po macoszemu, ale rozumiem, że po prostu nie starczyło w tej książce na to miejsca. W końcu chodziło o inne atrakcje.

Jestem w szoku po przeczytaniu książki i to chyba najlepsze określenie na takie zakończenie!

Historia Mileny toczy się już od jakiegoś czasu. Poznałam ją w opowiadaniu "Świąteczna kwarantanna" z antologii "Gorąca gwiazdka. Niegrzeczne opowieści", którego zakończenie bardzo mnie zdenerwowało! Jej kolejną, zupełnie inną twarz odkryłam w książce "Klub pana G.". Liczyłam na powrót Matteo, ale pojawił się nowy bohater - Gabriel i skradł moje serce. 💜 Nie ukrywam, że w tej części Milenę ciężko było lubić, a zakończenie sprawiło, że wręcz ją prawie znienawidziłam... Kolejne opowiadanie: "Sekret pożądania" z antologii "Gorące sekrety. Niegrzeczne opowieści" w zasadzie ukazało skrótowo całą relację tej pary z punktu widzenia Gabriela i jego prawdziwych intencji.

Sięgając po "Klub pani M.", liczyłam, że Milena wreszcie da się lubić i jakoś zejdą się jej ścieżki z Gabrielem. Zszokowała mnie informacja, że ma się pojawiać ktoś nowy, jednak autorka uspokajała, że Gabriela również nie zabraknie.

Absolutnie nie zamierzam spojlerować, ale sposób poprowadzenia akcji bardzo mnie zaskoczył! Autorka osiągnęła swój cel i wreszcie udało mi się Milenę polubić. Zakończenie sprawiło, że jestem równocześnie zadowolona i niepocieszona, i tylko ktoś, kto tą serię przeczyta, będzie w stanie mnie zrozumieć. Myślę, że to może być już koniec historii Mileny... 😉

Książka jest mocnym erotykiem i dosyć ...

Dalsze losy bohaterów książki "Klub Pana G" - Mileny i Gabriela.

Milena zmienia swoje życie. Rozwiodła się z mężem i wraz z przyjaciółką Agatą, otwiera "Klub Pani M". Miejsce, w którym najważniejsze jest spełnianie potrzeb i fantazji kobiet.

Gabriel, po roku, postanawia odzyskać Milenę. Stara się odbudować z nią relację.

Czy Milena ponownie zaufa Gabrielowi? Czy nowa praca stanie się spełnieniem jej marzeń? Co się stanie, gdy na drodze tej dwójki ponownie staną ich dawne miłości?

Jest to bardzo erotyczna historia, przy której niejednokrotnie robi się gorąco. W tej części zdecydowanie chodzi o zaspokajanie potrzeb i fantazji pań. To one są tu najważniejsze. Książka pokazuje, że wszystkie kobiety są wartościowe i piękne. Uczy nas kobiecości i tego, abyśmy się jej nie wstydziły.

Do tego wątek Agaty i Darka i ich pomysłu na otwarty związek oraz to, jakie przyniosło to konsekwencje. Na pewno daje to czytelnikowi do myślenia.

Muszę przyznać, że po przeczytaniu całości miałam ochotę zrobić krzywdę Gabrielowi, za to jak się zachował. Byłam też dumna z Mileny i jej siły. Cieszę się, że kobieta chyba w końcu odnalazła spokój i szczęście przy boku mężczyzny, który naprawdę ją kocha.

"Klub Pani M" jest to bardzo dobry erotyk z przekazem. Książka pełna seksu, erotyzmu i namiętności. Czyta się ją bardzo przyjemnie i szybko. Z przyjemnością przeczytałam tę książkę i szczerze polecam po nią sięgnąć.

Dziękuję...

Milena nie jest już tą szarą myszka z poprzedniego tomu. Teraz jest po rozwodzie ale nadal ma zranione serce po Panu G. Przyjaciółka przychodzi z propozycją do bohaterki by zaczęła ona prowadzić ekskluzywny klub. Ten klub ma być przede wszystkim możliwością dla kobiet by spełniały swoje fantazje erotyczne. Mamy konkurencyjny Klub Pana G. Tylko tym razem klub Pani M. Do tego wszystkiego powróci Gabriel i namiesza dużo w życiu bohaterki ale pojawi się również tajemnicza postać z przyszłości bohaterki.

Zaczynając czytać byłam bardzo ciekawa co tym razem Autorka mi zafunduje. I ja czytałam z przyjemnością i z zachwytem. Klub Pani M sprawił że płonęła książka. Takich scen erotycznych nie znalazłam jeszcze w innych książkach są niepowtarzalne a przede wszystkim profesjonalnie i że smakiem napisane. Każda scena jest inna i bardzo podniecająca. Czekałam tylko na kolejną noc i kolejne schadzki. Ale nie mamy tylko seksu w książce mamy wątek tajemniczy kto próbuje nawiązać współpracę z bohaterką i kto ją opisuje w książce co fajny pomysł i podobało mi się to. Mamy również smutny czas co daje nam równowagę nad emocjami. Pomimo że książka to pełny erotyk nie zabrakło tutaj uczuć i walki o nie. Ja jestem zachwycona przeczytana książkę i zdecydowanie warto było mi na nią czekać. Książka pikantna dla każdej niegrzecznej czytelniczki.

"Mimo ogromu obowiązków chyba po raz pierwszy w życiu czuję się naprawdę wolna. Wreszcie niezależna i samodzielna. Nie ma śladu po zahukanej Milenie, która oporządzała pedantycznego męża i robiła zakupy za wydzielane co tydzień pieniądze."
Malwina po wydarzeniach z poprzedniego tomu na nowo odbudowuje swoje życie, ale niestety na drodze kobiety pojawiają się kolejne kłopoty, dlatego gdy otrzymuje ofertę prowadzenia ekskluzywnego klubu erotycznego, zgadza się.
Czekałam na kontynuację "Klubu Pana G." i muszę powiedzieć, że się nie zawiodłam, i mimo, że ta część jest odrobinę bardziej przewidywalna, to i tak się broni, jest równie gorąco i ekscytująco.
Ta seria to klasyczne erotyki, więc sama fabuła nie jest tutaj aż tak istotna, chociaż nie ma jej w sumie nic do zarzucenia, za to bardzo podobało mi się to jak autorka przedstawiła tutaj postacie kobiece, które są silne, niezależne i nie wstydzą się mówić głośno o tym czego pragną. Jeśli chodzi natomiast o sceny seksu to jest ich naprawdę dużo, zarówno język jakim posługują się bohaterowie jak i same opisy są dosadne i obrazowe, ale takie są prawa tego gatunku, więc absolutnie nie uważam tego za wadę.
"Klub Pani M." to nie jest lektura dla każdego, ale jeśli lubicie tego typu literaturę i jesteście fanami autorki, to gwarantuję, że nie będziecie rozczarowani.

Kontynuacja przygód Mileny, szarej myszki, która przeobraziła się w drapieżną lwice ;) Intrygująca, pełna pożądania i namiętności, przepełniona seksem i niepohamowanymi żądzami. Milena zaczyna prowadzić klub, który spełnia najskrytsze pragnienia swoich gości. Sprawia, że głęboko skrywane fantazje urzeczywistniają się.

„Klub Pani M” to książka, którą polecam, jednak nie dla wszystkich. Sięgając po nią, trzeba brać pod uwagę, że jest mocnym erotykiem.

Czytam „Klub pana G”. Książka bardzo mi się podobała, dlatego na pewno skuszę się na drugą część😊