Choruje ktoś wśród was? Niech sprowadzi kapłanów Kościoła, by się modlili nad nimi i namaścili go olejem w imię Pana. A modlitwa pełna wiary będzie dla chorego ratunkiem i Pan go podźwignie, a jeśliby popełnił grzechy, będą mu odpuszczone” (Jk 5,13-15). W chorobie człowiek szuka ratunku wszędzie. Chrześcijanin nie może jednak sięgać po metody i środki, które byłyby świadomym odrzuceniem Jezusa. (…) Współcześnie pojawiło się wiele nowych metod leczniczych ukrywających się pod różnymi nazwami: medycyna alternatywna, medycyna niekonwencjonalna, medycyna komplementarna, holistyczna czy też medycyna naturalna. Metody takie odbiegają od tradycyjnych wyobrażeń o medycynie i choć są „mniej uczone”, cieszą się często dużą skutecznością i zyskują przez to coraz większą aprobatę społeczną. Wydaje się jednak, że niektóre metody lecznicze zbyt pochopnie uznane zostały za naturalne. Należałoby je bowiem zakwalifikować do wróżbiarstwa, astrologii, magii lub czegoś pośredniego między okultyzmem a ezoteryzmem. Należy więc zachować niezwykłą ostrożność i roztropność, by leczenie nie zamieniło się w oddawanie czci obcym bożkom, sugestywnym uzdrowicielom lub magicznym przedmiotom.