Kontynuacja po latach - czy to może się udać?
Książka to kolejny - czwarty już tom cyklu "Stajnia w Pieńkach". Autorka zdecydowała się na kontynuację po latach, w której ponownie spotykamy się ze znanymi i lubianymi bohaterami i poznajemy ich dalsze losy.
Akcja powieści rozpoczyna się ślubem Magdy i Adama, który kobieta uznaje za symboliczny nowy początek i pełna optymizmu patrzy w przyszłość. Po trudnościach, z jakimi przez ostatnie lata musiała mierzyć się bohaterka, teraz kiedy jej sytuacja finansowa się ustabilizowała, ma nadzieję na rozbudowę stadniny i agroturystyki. Nieoczekiwanie jednak pojawiają się problemy, Adam zostaje aresztowany z niewiadomych przyczyn, a kobieta musi nauczyć się zarządzania hotelem przy jednoczesnym dbaniu o swój interes. Alicja, która zdecydowała się wychowywać synka, jest teraz dużo bardziej ostrożna, z obawą decyduje się na nowy związek i podejmuje ważne decyzje. Wpłyną one nie tylko na życie jej i malucha, ale również na funkcjonowanie stadniny. Dużo nowego dzieje się również u Wandy - miejscowej pani weterynarz. W Pieńkach pojawia się znany ukraiński inwestor - Wladimir Bondarenko, który składa kobiecie niecodzienną, a jednocześnie mogącą dużo zmienić propozycję.
Książkę przeczytałam jednym tchem i z chęcią wróciłam do ulubionych bohaterów. Chociaż zaczynając lekturę, myślałam, że wiele wydarzeń mi uciekło, a szczegółów zatarło, autorka szybko sprawiła, że odnalazłam się w sytuacji. W tym tomie cyklu Izabell...