Małe mroczne kłamstwa

Polecony przez panią w bibliotece thriller psychologiczny słabo wpasował się w moje czytelnicze klimaty i nie przyciągnął mojej uwagi tak, jak na to liczyłam - zdarzało mi się książkę przerwać w środku zdania nie czując przy tym w ogóle żadnej chęci powrotu do dalszego czytania. Ponoć "Małe mroczne kłamstwa" bardzo słabiutko wypadają na tle innych i to bardzo dobrych, powieści autorki.. Miałam widocznie pecha zacząć od najsłabszej, co niezbyt zachęca do sięgnięcia po kolejne tytuły autorki w przyszłości ale będę miała ją na uwadze i być może dam jej kiedyś jeszcze jedną szansę.

"Trzy wyznania, dwóch kłamców, jeden morderca". "Małe mroczne kłamstwa" to kolejna
z rewelacyjnych książek spod pióra Sharon Bolton. Akcja rozgrywa się na Falklandach- wyspach na których wszyscy się znają, wszyscy wszystko o sobie wiedzą, na których giną dzieci. Głównymi bohaterami jest tak naprawdę trójka ludzi: Catrin Quinn - która pała rządzą zemsty za śmierć swoich synów, jej kochanek Callum Murray, żołnierz walczący
w wojnie z Argentyną, oraz Rachel - przyjaciółka sprawczyni wypadku w których zginęli: Ned i Kit Quinnowie.
Na Falklandach ginie mały chłopiec: Archie West, a na wraku starego statku odnaleziono zwłoki dziecka. Kto jest odpowiedzialny za zniknięcie Archiego? Do kogo należą zwłoki na wraku? Co do tego wszystkiego ma zabójstwo ponad 200 wielorybów? Polecam !

 

To chyba dobrze, że na "Małe mroczne kłamstwa" zdecydowałam się dopiero po serii z Lacey Flint i innych, naprawdę ciekawie skonstruowanych pozycjach autorki. I sama nie wiem jak do końca ocenić tą książkę. Bo jeśli patrzymy na nią jak na rasowy kryminał, to wypada bardzo kiepsko, a moja ocena spada automatycznie do dwóch gwiazdek. Jeśli dopatrzymy się w niej niecodziennej intrygi i dawki jakichkolwiek emocji to ocena również oscyluje w okolicach dwóch gwiazdek. Skąd więc wydusiłam z siebie aż "PRZECIĘTNE" pięć?!? Ponieważ postanowiłam tą książkę przeczytać jako studium niezdrowych międzyludzkich relacji i tu moje rozczarowanie nie było aż takie duże. Trio głównych bohaterów całkiem nieźle wypada na polu analizy psychologicznej zachowań po Wielkiej Stracie. Ich wzajemna zależność, żal i cały wachlarz uczuć, jakim dysponują pozwoliła mi zapomnieć o całej reszcie i w końcowym efekcie zaowocowało taką a nie inną oceną. Nie wiem jednak czy kogokolwiek poza mną zainteresuje studium psychologiczne (nieraz również ciągnięte bez ładu i składu), bo jeśli liczymy na kryminał to odpuśćmy sobie od razu, podobnie jak horror, thriller itp. gatunki. Po prostu nie sięgajcie po "Małe mroczne kłamstwa". Dajecie tym samym szanse autorce, żeby dalej was oczarowywała, uwodziła i intrygowała kolejnymi powieściami.. mniej ...