To moje drugie spotkanie z twórczością autorki, poprzednio czytałam książkę "Fałszywy świadek", która przypadła mi do gustu, dlatego zdecydowałam się ponownie sięgnąć po powieść pisarki. "Milcząca żona" jest dziesiątym tomem z cyklu #willtrent opowiadającej o losach i sprawach prowadzonych przez owego śledczego. Książkę można czytać bez znajomości poprzednich części. Styl i język jakim posługuje się autorka jest bardzo przyjemny w odbiorze, co sprawia, że książkę czyta niezwykle szybko i z dużym zainteresowaniem oraz zaangażowaniem. Ja nie odłożyłam "Milczącej żony" póki nie poznałam zakończenia tej historii! Fabuła została świetnie nakreślona, przemyślana i równie dobrze poprowadzona, sprawa kryminalna również bardzo intrygująca i wciągająca, a bohaterowie naprawdę autentycznie i ciekawie wykreowani. Historia ta przedstawiona jest z perspektywy kilkorga bohaterów, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą oraz lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Myślę, że w tym przypadku był to świetny zabieg, ponieważ tym sposobem każda z postaci odegrała tutaj istotną rolę, dostarczając tym samym wielu emocji. Muszę przyznać, że to co się tutaj momentami działo, sprawiało, że zaczynałam mieć spory mętlik w głowie, autorka tak umiejętnie wprowadzała zamieszanie, myliła tropy i tym samym budowała napięcie, że w pewnej chwili miałam już kilkoro podejrzanych. Tutaj nic nie jest takim jakim wydawało się na początku! Świetnie spędziłam czas z tą historią i jej bohaterami! Mam na półce kolejną książkę autorki - "Zapomniana dziewczyna" i mam zamiar niedługo się za nią zabrać! Idealna lektura dla fanów kryminałów! Polecam! Moja ocena 8/10.