"Nie wiem nic poza tym, że dopiero kiedy czegoś nie da się już naprawić, zdajemy sobie sprawę, jakie to było piękne"
No właśnie, czy znamy osoby, z którymi żyjemy na co dzień?
Emma to znana biolog morska. Leo - twórca nekrologów w gazecie. Razem z córeczką Ruby tworzą cudowną, kochającą rodzinę. Ale życie, to życie...
Kiedy Emma zapada na ciężką chorobę, jej mąż radzi sobie, jak potrafi. A, że opisywanie historii życia ludzi, to jego praca, postanawia zrobić to samo ze swoją żoną. I to otwiera bramy, które otworzyć się nie powinno. Okazuje się bowiem, że jego żona nie jest tym, za kogo się podaje. Począwszy od imienia i nazwiska, kończąc na..... całej jej przeszłości. A czym dalej w las, tym więcej drzew. Kiedy Leo zaczyna szukać, na jaw wychodzą mroczne i tragiczne fakty. Nie pomaga również to, że Emma nagminnie kłamie. Co odkrył Leo i czy Emmie uda się udowodnić mężowi, że jest miłością jej życia? Przynajmniej tego aktualnego, nie koniecznie tego przeszłego.....
Thrillery psychologiczne zawsze wywołują na mojej skórze dreszczyk, kiedy po nie sięgam. Dlatego, że wszystko wydaje się piękne i ułożone i tylko czekam na moment, kiedy wypełzną demony przeszłości. A te zawsze tak oplatają mózg, że nie jestem w stanie stwierdzić, gdzie leży prawda.
Kłamstwa mają do siebie to, że kiedy już odkryje się jedno, to sypią się lawinowo. I tak było też tutaj. Kiedy pewność Leo co do jego żony została zachwiana, nic nie było w stanie powstrzymać go, przed dążeniem do prawdy. A Emma jeszcze dokładała, pogrążając się coraz bardziej. Przeszłość kobiety przeraża, ale i wywołuje współczucie. Szczególnie w momencie, kiedy i tutaj okazuje się, że rządziły kłamstwa. I to takie, które zmieniły czyjeś życie, bez możliwości naprawienia go.
Z bijącym szybciej sercem czekałam na rozwój sytuacji a moja wyobraźnia miała używanie od samego prologu
“Kiedy w końcu otworzyłam oczy, miałam krew na dłoni. Przyjrzałam się jej uważnie. Tak, to bez wątpienia była krew. Świeża i mokra. Na wewnętrznej części prawej dłoni “.
Podobał mi się styl Autorki. Mimo, że książka jest thrillerem, jest napisana tak, że przez nią płynęłam. Zdecydowanie próbowałam wymyślić co takiego wydarzyło się w życiu kobiety, że postanowiła odciąć się od przeszłości uciekając się do kłamstwa. Ale nie byłam przygotowana na to, że od klamstawa zaczęło się wszystko.
Bardzo chętnie sięgnę po kolejne książki Autorki.