Opinia na temat książki Morderca bez twarzy

@tsantsara @tsantsara · 2019-11-25 19:48:30
Przeczytane Literatura skandynawska Rozrywka Do sprzedania/zamiany
"O czymś zapomniał, budzi się i wie to z całą pewnością."

Zastanawiam się właśnie, dlaczego ten autor ma tylu zachwyconych czytelników, dlaczego to, co pisze, to nie tylko dobry kryminał, ale też niezła proza. No dlaczego?
Po pierwsze - język. Prosty, precyzyjny, nieudziwniony, świetnie pasujący do środowiska policyjnego i do bohatera: nieco konserwatywnego w poglądach, oddanego swej pracy śledczego, który wcale nie musi przeklinać (vide: Psy, filmy Patryka Vegi), by być wiarygodnym. Język, który, jak dobry reportaż, zawiera tylko potrzebne słowa i zdania.
Po drugie - bohater. Komisarz Wallander nie jest Bondem wydziału kryminalnego, przeciwnie - ma wiele słabości. Ma skłonność do alkoholu i tycia, bywa flejtuchem, zawsze sobie nabije gdzieś guza, a w dodatku nie wiedzie mu się w życiu prywatnym - jak zresztą wielu policjantom, nie tylko w Szwecji. To pewnie przez swe słabości zaskarbia sobie sympatię odbiorcy, bo któż ich nie ma? Zresztą wszystkie postaci Mankella mają jakieś wady, nie zawsze działają zgodnie z prawem czy nakazami przyzwoitości, potrafią też na wybryki kolegi przymknąć oko, co czytelnicy odbierają pewnie jako adekwatne sportretowanie rzeczywistości, a przez to pisarz staje się wiarygodny.
Po trzecie - rzeczywistość. Mankell nie obawia się poruszać tematów tabu. Pisze o zalewających Szwecję uchodźcach (już w 1991 roku!), o organizacjach faszystowskich, przestępczości wśród uchodźców starających się o azyl polityczny, zatrudnianiu pracowników na czarno, a nawet o sympatiach rasistowskich wśród policji. Oczywiście, co mu się chwali, sam Wallander widzi w obcokrajowcach przede wszystkim ludzi, ma jednak do nich pewną awersję, co wynika nie z uprzedzeń wobec nich, lecz z błędnej jego zdaniem polityki imigracyjnej własnego kraju oraz z tego, że właśnie jego miasto, Ystad, jest przecież jedną z głównych bram, przez którą imigranci napływają. Jego niechęć jest bez wątpienia niezgodna z zasadami political correctness swego urzędu, ale niewątpliwie trafia w odczucia czytelników.

A jakie cechy czy upodobania Wallandera wydają się sympatyczne mnie? Na przykład jego zaskakujący gust muzyczny - pokażcie mi policjanta, który fascynuje się operą. Nieważne, że przy niej zwykle zasypia. Umiłowanie muzyki (zwłaszcza klasycznej, bo jednak nie wszystko jest muzyką) to objaw wrażliwości.
To, że w roli czarnych charakterów Mankell obsadził Czechów, chyba najmniej z wszystkich Demoludów wyjeżdżających jako gastarbeiterzy za granicę, a nie na przykład Polaków, traktuję jako żart lub również jako zawoalowany akt sympatii...

Spójrzmy jeszcze, co z obserwacji Mankella ze szwedzkiej rzeczywistości może się dla nas dziś (bo to stan z czasów powstawania powieści - 1990-1991 rok) wydać interesujące lub zaskakujące. Oto kilka przykładów:
- rodzina dowiaduje się z gazet, że ktoś z jej członków został zamordowany. To znaczy, że wszyscy czytają gazety, no a przede wszystkim, że ofiary morderstw podawane są w doniesieniach bez zatajania nazwiska.I że nie utrzymuje się zbyt bliskich kontaktów w rodzinach.
- elementem naprowadzającym na ślad jest zidentyfikowanie przez świadka (Irańczyka) marki samochodu po odgłosie pracy silnika. Potwierdzam, że to możliwe - sam potrafiłem rozpoznać wszystkie wschodnie marki i niektóre zachodnie. Ale czy ktokolwiek na Zachodzie to potrafił? Śmiem wątpić...za dużo modeli.
- podejrzenie, że telewizja płaci informatorom za przecieki (tu ze śledztwa, ale można sobie dośpiewać inne), dlatego nigdy nie ma pieniędzy na wyprodukowanie dobrego programu... To ewidentna złośliwość, ale może jest coś na rzeczy - Mankell zwraca uwagę na nacisk na sensację w TV.
- przekonanie, że państwo nie radzi sobie z imigrantami. "Żeby pan wiedział, ilu ludzi bez zezwolenia na pobyt przebywa w tym kraju. Są ich tłumy. Mieszkają gdzie popadnie, fałszują dokumenty, wymieniają się nawzajem nazwiskami, pracują na czarno. Możesz przeżyć w Szwecji całe życie i nikt się o ciebie nie zapyta. Nikt w to nie wierzy, ale tak właśnie jest"(s.292) - powiada kierownik ośrodka dla imigrantów. Horror dla policjanta. Z drugiej jednak strony - może właśnie tak wygląda naprawdę wolny kraj?
- "sprawność" służb... Co to jest? Szwedzka dokładność? Zwróciliście uwagę, jak długo czekała ofiara, żeby ją ktoś uwolnił z duszącej ją pętli? Prawie godzinę (tylko policja może ją rozciąć?!). Ile trwało odwiezienie ledwie żywej poszkodowanej karetką do miasta (odległość od centrum: 9km)? 4h. Ile leży trup w błocie na ulicy, zanim go zabiorą? Krócej: trzy godziny...
- broń policjanta zwykle znajduje się ...w domu lub na komendzie. Policjant zabiera ją tylko wtedy, gdy wie, że idzie na niebezpieczną akcję. Wallander nie pamięta, kiedy był na strzelnicy - od ostatniego razu minęły przynajmniej 2 lata(!). Gdzie te czasy, gdzie te kraje szczęśliwe?

Całkowicie natomiast zgadzam się z poglądem Wallandera na temat praworządności. "Praworządność polega nie tylko na tym, żeby ludzie, którzy popełnili przestępstwo, ponieśli za to karę. W równej mierze polega też i na tym, żeby się nie poddawać, nigdy nie rezygnować z dochodzenia do prawdy"(s.293-4). Tak, to jest właśnie wyznacznik praworządności. Sprawiedliwość taka sama dla wszystkich - niezależnie od majątku, wpływów albo zasług politycznych, czy może zajmowanego stanowiska. I nie wolno NIGDY kończyć lub zamiatać pod dywan spraw, co do których istnieją jakiekolwiek wątpliwości, że nie zostały właściwie wyjaśnione.
Ocena:
Data przeczytania: 2017-08-28
× 9 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Morderca bez twarzy
13 wydań
Morderca bez twarzy
Henning Mankell
7.8/10
Cykl: Komisarz Wallander, tom 1
Seria: Lato z kryminałem 2006

Kto był w stanie okrutnie zabić parę starych rolników w szwedzkiej wiosce, a potem pójść do stajni, aby nakarmić ich konia? Umierająca kobieta zdążyła wyszeptać tylko jedno słowo: "zagraniczny". Komis...

Komentarze

Pozostałe opinie

Z wielką chęcią wróciłam do serii z Kurtem Wallanderem, która jest dla mnie tak samo dobra jak seria autorstwa Camilli Lackberg. Bardzo lubię ten klimat szwedzkiego miasta, wyrazistych bohaterów, cie...

Miejsce akcji: Ystad – niewielkie (około 25 tysięcy mieszkańców) miasto w południowej Szwecji w regionie Skåne – oraz jego okolice ze stolicą Skanii Malmö włącznie. Czas akcji: przełom lat osiemdzies...

Kryminał z problemami społecznymi emigrantów w tle. Dlaczego zostaje zamordowanych dwoje skromnych staruszków na dalekiej wsi? Jakie tajemnice kryje ich życie? Co mają z tym wspólnego emigranci ? D...

Moje pierwsze spotkanie z twórczością Henninga Mankella i jego bohaterem Kurtem Wallanderem. Choć "Morderca bez twarzy" zalegał na moim czytniku przez kilka lat, a książki tego autora polecało mi kil...

@equidad@equidad
© 2007 - 2024 nakanapie.pl