Na jedną noc

„Na jedną noc” to powieść z gatunku New Adult, gdyż opowiada o młodych ludziach, którzy stoją przed wyborem tego, co chcą robić w przyszłości. Fabuła została osnuta na wzajemnej fascynacji i budowaniu wzajemnych relacji między głównymi bohaterami. Tłem dla tej historii jest futbol i tu autorka wykazała się dosyć dużą znajomością tej dziedziny sportu. W bardzo ujmujący sposób opisuje wszelkie wynikające z tego działania i powiązane z tym problemy. Można tu wyszczególnić kilka wątków, z których najważniejszy wiąże się z Drew i Aną. Obserwujemy ich przeżycia w narracji pierwszoosobowej, naprzemiennie, mając możliwość poznania zdania z dwóch różnych perspektyw. Osobiście bardzo lubię ten sposób prowadzenia fabuły, gdyż mogę poznać argumenty i doznania obu stron, ale też możemy zobaczyć, jak mylnie można zinterpretować czyjeś słowa, gesty i zachowania.

Książkę czyta się dosyć szybko, chociaż nie brakuje w niej dłuższych opisów, zwłaszcza tego, co czują Drew i Ana. Nie brakuje w niej erotycznych uniesień skupionych na doznaniach i reakcjach ciała. Zostały one ujęte w ładną oprawę słowną, oddającą bardzo plastycznie i sugestywnie buzujące namiętności, frustracje i szeroką gamę emocji, które wręcz wylewają się z kolejnych epizodów dając odczuć przyciągającą ich chemię. Ich opisom autorka poświęca dosyć dużo miejsca, zwracając uwagę na szczegóły, ale nie są one dominujące w całej powieści, a jedynie mają charakter dopełniający opowieść. Zastosowała znany schemat oparty n...

Kiedy byłam młodsza uwielbiałam oglądać amerykańskie filmy, których scenariusze osadzony był w słynnych college’ach, a fabuła bywała zwykle podobna: on – supergwiazda drużyny futbolowej, otoczony wianuszkiem ślicznych cheerleaderek o ona – zahukana, okularnica, nieco odbiegająca od amerykańskich kanonów piękna. Niby nikt nie daje im szans jako parze, ale na koniec jest „żyli długo i szczęśliwie”

Kristen Callihan napisała książkę, która mogłaby być podstawą do kolejnego filmu w takim nurcie, choć ten scenariusz chyba nie byłby tak oczywisty jak te tworzone na początku lat 2000. Główny bohater, choć jest supergwiazdą drużyny akademickiej, to intelektualnie góruje nad kolegami z drużyny, nawet dialogi z główną bohaterką są naprawdę inteligentne, wręcz filozoficzne😊

Główna bohaterka choć rzeczywiście zahukana introwertyczka, wprowadza do całej historii niezwykle duży ładunek emocjonalny. Niejedna czytelniczka będzie się utożsamiać z jej wewnętrznymi rozterkami i wątpliwościami. To jej brak pewności siebie, brak wiary w to, że dla Drew może być najpiękniejsza, może być spełnieniem jego marzeń o kobiecie, sprawia, że czytelniczki odczytają w niej cząstkę siebie, szczególnie te ze sporym bagażem kompleksów.

I choć na okładce jak zwykle „klata” a w samej książce spora dawka „scen” to ta historia ma w sobie coś więcej. Opowiada historię o tym, że warto dać sobie szansę…dać sobie szansę na bycie szczęśliwym, nawet kiedy w...

Hej!

Jak wam mija ten upalny dzień? 😅 Ja go nie odczuwam 🤭🤭

Dziś mam dla was opinie o najnowszej książce Kristen Callihan "Na jedną noc". Autorkę możecie kojarzyć że słynnej serii VIP "Niegrzeczny Idol", "Niegrzeczny Manager" i "Niegrzeczny Rockman", a także z powieści "Ukochany Wróg".

Osobiście uwielbiam pióro autorki, jest lekkie i bardzo przyjemne, dlatego z wielką przyjemnością sięgnęłam po kolejną powieść.

"Na jedną noc" jest pierwszą częścią serii "Game on" i swoją premierę miała 9 czerwca. Początek historii zapowiadał się średnio, jednak później wszystko się rozkręciło. Jest to cciągająca historia o rodzącej się powoli miłości między Anna Jones a Drew z Futbolem w tle. Ona ma 3 zasady, których stara się trzymać: nie całować w usta, nie zostawać na noc i nie zakochiwać się. On jest seksownym facetem dla którego liczy się tylko Futbol. Ich spotkanie było przypadkowe i doprowadziło do namiętnego seksu. Miała to być jednorazowa przygoda. Czy Drew będzie walczył o miłość, tak jak w trakcie meczu o zwycięstwo? Czy Anna złamie swoje zasady?

Jeśli szukacie lekkiej historii, to śmiało sięgnijcie po ten tytuł. Ja bawiłam się przy niej świetnie, mimo, że bohaterowie bawili się ze sobą cały czas w kotka i myszkę. Domyślałam się jak zakończy się ta historia 🤭 teraz. Niecierpliwością czekam na kontynuację, 2 cześć "Więcej niż przyjaciel" swoją premierę będzie miała 7 lipca.

Czekacie ze mną ?

"Na jedną noc" nie wymaga niczego poza tym, żeby podążać za bohaterami. Możecie rozsiąść się wygodnie i przeżywać ten romans. Jasne, przychodzą momenty, kiedy człowiek ma ochotę walnąć się w głowę i powiedzieć "drogie dzieci, dorośnijcie", ale wiecie co? Oni dorastają. Callihan ma dobrą umiejętność kreowania realnych bohaterów. Bez zakłamania i przesady, podaje nam historię, w którą z przyjemnością wierzymy. No dobra, nie nasze realia, ale i tak możemy wczuć się w sytuację. To się ceni. Autorka z premedytacją wykorzystuje burzliwość pierwszego prawdziwego uczucia, wplatając małe dramaty, co tylko jeszcze bardziej przybliża czytelnika do bohaterów.
Można powiedzieć, że jest to historia na wskroś amerykańska, jest futbol i popularny chłopak, który spija śmietankę. Jest też dziewczyna, która choć inteligentna i zawsze z ciętą ripostą, unika rozgłosu. Ale to wszystko ma drugie dno, a ja lubię bohaterów, którzy oferują coś więcej niż ładną buzię.
.
Niech Was zatem nie odstraszy goła klata na okładce, bo to jest dobra historia, pełna emocji. Momentami rozczulająca, ale i taka, która pokazuje prawdziwe oblicze ludzi. Bez udawania, sama prawda o tym, że związki to nie tylko dobre emocje.

"W miłości i w futbolu wszystkie chwyty dozwolne."

Anna ma prosty i realny plan, skończyć studia i określić plan na przyszłość. Łatwe? Nie tak bardzo, jakby chciała, a szczególnie gdy doda sie do tego Drewa. Zakochanie się w gwieździe futbolu nie było na jej liście rzeczy do zrobienia (a gdyby było na pewno byłabym to ciekawa lista😅), ale pewnych spraw, jak uczucia, nie da się przewidzieć, zaplanować, ani powstrzymać.

Ta dwójka nie zaczyna najlepiej, ale za to odpoczynku latają między nimi iskry. Czasem tak już jest, że od razu przy pierwszym spotkaniu ktoś zapada w pamięci i nie da się o nim zapomnieć i zdecydowanie tak było teraz.

Już na samym początku mamy dużo zadziornośi i namiętności, a to, co dzieje się dalej... Relacja Anny i Drew od początku bardzo mi sie spodobała, ale nie jest ona łatwa. Umawianie się z popularnym futbolistą wiąże się z zazdrością innych i kompleksami, rożnicamo między tą dwójka i nieporozumieniami.

Świetna książka, bardzo zabawny i interesujący styl pisania. Już po kilku stronach śmiałam się i wiedziałam, że tak łatwo nie oderwę się od tej książki. Niesamowicie mi się podobała, polecam.

Autorkę poznałam w serii VIP, (która była świetna), więc sięgnięcie po kolejne jej książki było raczej naturalną reakcją. I tak weszłam w świat pełen futbolu i napakowanych gości.

Anna nigdy nie chciała mieć nic współnego z Drew, jedynie może zgodzić się na znajomość, ktora skończy się po jednej nocy. I ten układ się sprawdzi, ale do czasu, bo każdemu z nich zaczyna brakować tego drugiego.
Może i trąca banałem, ale autorka umie pisać, fajnie przedstawia realacje między bohaterami, czuć chemię, a czytelnik jest wciągnięty. Anna i Drew mają swoje za uszami, każde jest inne, pochodzi z innej grupy społecznej, dlatego te trudności są realne. Może trochę, początkowo, trudno mi było się gryźć w fabułę, ale z każdą stroną było lepiej. Dużo tu seksu, co może być zarówno plusem i minusem, ale musicie ocenić to indywidualnie.

Ta książka nie jest tak dobra jak wspominana seria VIP, ale chętnie sięgnę po kolejne tomy o futbolistach.

Na dzień dobry mam dla Was premierową recenzję książki "Na jedną noc". Motyw sportowca to jest coś, co bardzo lubię w książkach. Tutaj mamy futbol i studencką znajomość.
Anna pragnie ukończyć studia i zaplanować swoje życie najlepiej jak się da. Nie ma w nim miejsca na faceta i miłość. Niestety... Na jej drodze staje seksowny i przystojny Drew, dla którego futbol jest całym życiem.
Między tą dwójką od samego początku iskrzy, jednak się boją... Zaczyna się zabawa w kotka i myszkę... Czy coś więcej z tej znajomości będzie? Komu będzie bardziej zależało?
❗"pewnego dnia miłość zakradnie się do ciebie i zdzieli cię w łeb".
Annę ciągnie do chłopaka, jednak dziewczyna boi się tego uczucia... Boi się porzucenia i odrzucenia przez Drew. Jedno jest pewne, Drew ma uczucia, nie jest z kamienia i także boi się odrzucenia i poniesionej porażki.
❗" Nigdy nie znosiłem dobrze porażek. Ale to nie jest mecz. Mecze się pojawiają i się kończą. Niektóre wygrywasz, niektóre przegrywasz"
Chłopak zaczyna starania o dziewczynę, z jakim skutkiem?
❗"nigdy niczego nie wymuszaj, Drew. [...] jeśli coś wymusisz, to przegrasz. Nie śpiesz się, szukaj rozwiązania, a jeśli nie przyjdzie ci ono do głowy, cofnij się, oceń ponownie sytuację i spróbuj raz jeszcze."
Czy tych dwoje czeka happy end? Czy kariera będzie silniejsza od miłości?
❗"-zniszczyłaś mnie, Anno Jones.
Doskonale wiem, co ma na myśli, bo on też mnie zniszczył ".
.
Od samego początku polubiłam Dre...

Widzimy w książkach to co chcemy zobaczyć. Albo patrzymy tylko powierzchownie, albo zaglądamy głębiej. Ktoś powie, że to przeciętna książka, że to książka o seksie i niczym więcej. I racja, erotyki jest tu dużo i nie są to subtelne opisy.
Ale poza tym, ja tu widzę tyle emocji!
Tak bardzo weszłam w ten świat bohaterów, wydawałam z siebie piski radości i podekscytowania, odgłosy rozczulenia, wkurwione "co za su.a!", byłam smutna, było mi przykro, kiedy coś szło nie tak.
To nie jest historia tylko o seksie i o czymś co miało być na jedną noc, a przekształciło się w maraton kolejnych nocy i dni. To historia o ludziach zagubionych i gdzieś w środku trochę przerażonych, a jednak ukrywających to. To historia o cholernej przeszłości, która siedzi w nas i nie chce wyleźć, nieważne jak usilnie się staramy. To historia o młodych ludziach, którzy stoją gdzieś na tym rozdrożu, często niepewni, w którą stronę iść.
Dodatkowo, w to wszystko wplecione jest sporo humoru, przekomarzanek.
No i futbol. Może nie tyle sama w sobie gra, co bardziej tutaj bycie futbolistą, sportowcem, podporządkowanie swojego życia pod to, a do tego sława, rozpoznawalność.
Mnie się ta historia naprawdę podobała i z przyjemnością jej słuchałam! Tak, słuchałam, bo to kolejny mój audiobook. Początkowo dziwnie słuchało się rozdziałów Anny czytanych przez męskiego lektora ;) Szybko się jednak do tego przyzwyczaiłam i nie mam się do czego przyczepić!

"Niedziela idealna. Jest chłodno, ale świeci słońce. Mogłabym zrobić różne rzeczy, dokończyć jakieś zadania, przeczytać książkę. Mogłabym iść na zakupy albo do miasta obejrzeć jakiś film. Ale nie, siedzę na balkonie i obserwuję znikomy ruch uliczny. Boli mnie brzuch i mam zbyt napiętą skórę. Wiem co jest nie tak. Jestem zainfekowana pragnieniem Baylora."
Kristen Callihan wraca z nową serią, która jest klasycznym przykładem gatunku new adult. Jeśli myśleliście, że seria "VIP" to wypadek przy pracy tej autorki, to zapewniam was, że nie, ponieważ "Game On" zapowiada się tak samo dobrze. "Na jedną noc" to opowieść o Annie i Drew, którzy na pierwszy rzut nie mogą się bardziej różnić, ale gdy się poznają okazuję się, że są dla siebie wszystkim o czym tylko mogli marzyć. Cała ta historia jest trafiona w punkt, świetni bohaterowie, humor, a także klimat amerykańskiego campusu. Nie zabraknie oczywiście też gorących scen oraz wzruszajacych momentów, dlatego jeśli jesteście fanami książęk Elle Kennedy, to ta pozycja jest dla was obowiązkowa. Czy potrzeba więcej zachęty? Ja osobiście jestem zachwycona, a najlepsze jest to, że w moich rękach jest już kolejna część🤭

Po tę serię sięgnęłam bez żadnego zastanowienia. Po przeczytaniu książek z serii VIP, gdy tylko zobaczyłam, że ukazują się nowe historie tej autorki, to wiedziałam, że muszę je przeczytać. I tak o to przeczytałam pierwszy tom z serii.

Czytaliście serię VIP Autorki? Jeśli tak to doskonale wiecie, że jest ona mistrzynią łączenia i grzesznych i romantycznych kwestii, a do tego dorzuca zawsze coś więcej, tak, że jej książki po prostu niosą ze sobą przekaz. #najednąnoc otwiera cykl #gameon , nie porównujcie jednak tego cyklu z poprzednim, jest zupełnie inny. Czy gorszy? Ależ skąd! Ja jestem zachwycona lekturą. I ogromnie mnie cieszy, że Autorka nie korzysta z utartych schematów, a po raz kolejny zaskakuje nas świetnie poprowadzoną fabułą, ciekawymi postaciami oraz mnóstwem emocji, a to wszystko z collegem i futbolem w tle.

Drew to facet, o którym każda z nas po cichu marzy. Opiekuńczy, waleczny, wytrwały i tak po prostu najzwyczajniej w świecie dobry. Czasem zbyt naiwny i zbyt mocno pogrążający się w swoich rozterkach. Ale dzięki temu po prostu ludzki. Nie jest przedstawiony jako typowy sportowiec, bo jest niesamowicie inteligentny, ponadto stroni od alkoholu jak i jednorazowych spotkań z fankami i uwielbiam jego niebanalny wizerunek.

Anna to dziewczyna, w której można odnaleźć siebie. Unika imprez, nie chce się wychylać, błyszczeć, nie śledzi wyników drużyny futbolowej. Jest sobą, zwyczajną, nieco zakompleksioną młodą dziewczyną, być może nieco odstającą od typowych kanonów piękna, obawiającą się skrzywdzenia i przez to jest po prostu idealna.

A co oprócz głównych bohaterów znajdziemy w książce? Mnóstwo pożądania i tego wzajemnego przyciągania, które przenika przez strony. To...

Na jedną noc - Game on #1 - Kirsten Callihan

Anna Jones to dziewczyna, która chce spokojnie skończyć studia. Chce odnaleźć swoją przyszłość oraz to co będzie robić po skończeniu collegu. Nie zakochuje się. Nie planuje związku. Faceta ma na jedną noc i nie całuje w usta. Miłość nie wchodzi w grę.

Drew Baylor jest gwiazdą uniwersyteckiej drużyny futlobowej. Jest przystojny i wszystkie dziewczyny są nim zauroczone. Chłopak żyje futbolem oraz tym, by zdobyć serce dziewczyny z burzą rudych loków.

Czy on złamie jej zasady? Czy ona przekona się, że on nie ma złych intencji ? Czy oboje dotrą do siebie? Życie ma dla nich pewien plan, a niektóre zasady idzie złamać i nie obowiązują żadne reguły jak w futbolu.


Autorkę poznałam dzięki serii #VIP , którą po prostu uwielbiam! Wydawać by się mogło, że to zwykla historia, w której schemat się powiela. Ona niedostępna. On chodzący mięśniak. Nic bardziej mylnego. Autorka pokazała nam świetną historię młodych ludzi, którzy nie dostrzegają tego co życie dla nich zaplanowało, ani tego co człowiek chce dać drugiemu człowiekowi. Gra na emocjach, gdzie wszystkie chwyty są dozwolone.

A Drew kupił mnie od samego początku. Samozaparciem. Walką o dziewczynę, która go odtrąca. Myślałam, że to będzie taki plastuś, który myśli, że może mieć każda, a jak nie ta to inna, jakie było moje zdziwienie, kiedy on chciał tylko ją. Bardzo podoba mi się wizja takiego chłopaka. Każdej kobiecie życzę takiego faceta...

„Na jedną noc” – Kristen Callihan

Dziś przychodzę do Was z recenzją książki, która soją premierę miała kilka dni temu. Jest to pierwszy tom z cyklu „Game On”. Opowiada historię dwojga studentów. Ona poukładana, domatorka, nie wie co chce robić w swoim życiu pomimo, iż niedługo kończy studia. On nie tylko gwiazda futbolu, ale i całej uczelni. Przystojny mężczyzna za którym ogląda się nie jedna kobieta. Pomimo, iż znają się już od dłuższego czasu to Anna udaje, że nie zwraca na niego uwagi, on robi to samo…

Szczerz mówiąc po opisie książki spodziewałam się czegoś innego. Dość przewidywalna fabuła. Pierwsza połowa książki troszkę takie „odgrzewanie starego kotleta”. Niby coś do siebie czują, ale jednaka nie mogą ze sobą być bo… No właśnie nie ma żadnych przeciwskazań. Rozumiem budowanie napięcia, jakiś emocji, ale ten sposób całkowicie do mnie nie przemawia.

Książka nie jest zła. Miej więcej od połowy zaczynają się dziać pewne rzeczy , które budują troszkę inne napięcie, inne emocje. Może przeczytałam już za dużo książek z gatunku #romans ? Nie wiem…

Podsumowując jeżeli szukasz powieści innej od wszystkich, to tu tego nie znajdziesz. Jeżeli jednak chcesz sięgnąć po książkę z prostą, dość przewidywalną fabułą i mocnymi i naprawdę szczegółowo opisanymi scenami seksu to #najednanoc będzie dla Ciebie idealną propozycją ;)

„Na jedną noc” to książka, która według mnie była świetna i z niecierpliwością czekam na kolejne tomy. Polecam.