Opinia na temat książki Na linii świata

@Chassefierre @Chassefierre · 2019-11-20 22:46:29
Przeczytane Zło, mrok, dno, gniot i masakra Literatura polska
Dobry borze szumiący, co ja właśnie przeczytałam, to nawet nie...

Ale może od początku.

,, - A ty czym się zajmujesz? - Natasza odrzuciła koc.
Nie była dziwką do lizania przez szybę. Brała udział w rozmowie.''
(Zadała tylko jedno pytanie, jakby się ktoś zastanawiał.)

Główna bohaterka - Natasza - jako rzekł blurb na okładce, jest studentką psychologii i rozbiera się w internecie. Tam poznaje Toma Harrisa, który zaprasza ją do siebie, żeby opiekowała się jego autystycznym synem, Ethanem.
Pierwszym fantastycznym motywem w powieści jest to, że Natasza wizę do USA otrzymuje niemal od ręki i to w bardzo krótkim czasie. Tom musi mieć niezłe wtyki tam-na-górze, prawda?

Tom - jak każdy mężczyzna w tej książce - jest niedorozwinięty i wybrakowany emocjonalnie. Dziecko, rozumiecie Państwo, zrobił sobie najbardziej przypadkowym przypadkiem, poza tym cierpi na kompleks Edypa, i jeszcze do tego tata nie chce się z nim umówić na ryby, bo woli jechać z kolegami. Szok i niedowierzanie. A, no i oczywiście matka dziecka go zostawiła.
Peter - zupełny random. Koleś, który mieszka na pustyni, zjawia się nie wiadomo skąd, naprawia basen, a potem w sumie cały czas dąży do tego, żeby uwieść Nataszę, bo są sobie przeznaczeni i temu podobny bełkot. Oczywiście jest umięśnioną, przystojną blond bestią z mnóstwem kasy i bogatą rodziną w tle. Jest też głęboko zraniony ale w końcu nie dowiadujemy się czemu. Podejrzewam, że autorka też tego nie wiedziała.
Enzo - Gretkowska określenia ,,arystokrata'' używa w dość negatywnym znaczeniu, wiecie, ten, który nic ze swoim życiem nie robi, bogaty dekadent spędzający dnie i noce całe na uwodzeniu łatwych dam, spożywaniu drogich alkoholi i wciąganiu przez studolarówki białych kresek z marmurowego blatu. W każdym razie wspomniany Enzo jest francuzem pochodzącym ze starego a r y s t o k r a t y c z n e g o rodu, ma piękną żonę Simone (Simone, jak przystało na piękną żonę, nie robi w książce nic oprócz posyłania powłóczystych spojrzeń Tomowi, który ma ją gdzieś) i marzy o tym, żeby erotycznie wykorzystać Nataszę, bo jej jędrne słowiańskie ciałko...

Skoro przy wykorzystywaniu jędrnego słowiańskiego ciałka Nataszy jesteśmy, to główna bohaterka została na początku książki dwa razy ''zgwałcona'' (używam cudzysłowia, ponieważ pewne fragmenty pozwalają mi domniemywać, że pierwsza sytuacja miała miejsce za przyzwoleniem bohaterki, która rozmyśliła się ,,po fakcie'' na potrzeby jakiejś wewnątrzuczelnianej rozgrywki) - najpierw przez dziekana, a potem przez swoją ulubioną (ha!) panią profesor. Te traumatyczne wydarzenia, rzecz jasna, nie zostawiły najmniejszego śladu na jej psychice, co...
...
... wiąże się z kolejnym zagadnieniem, które chcę poruszyć, a mianowicie: z szablonowością postaci. Na świerki i jelenie! Od czasów podstawówki, kiedy skończyłam czytać ,,W pustyni i w puszczy'' nie miałam chyba do czynienia z tak pozbawionymi życia, bezsensownie skonstruowanymi postaciami jak u Gretkowskiej. Nie wspominając o tym, że dialogi chwilami są tak sztuczne, że aż niemożliwe.

Fabuła książki - bo ,,Na linii świata'' ma fabułę - też jest niemożliwa. Postaram się ją w miarę wiernie streścić: Natasza rozbiera się w internecie. Natasza jedzie do USA. Natasza spotyka Toma, jego syna i sąsiadów. Peter naprawia basen. Tom nad czymś pracuje (ale to supertajne). Jest trzęsienie ziemi i Enzo rzuca się na Nataszę, żeby posiąść ją od tyłu. Kwanty(!) robią im zdjęcie i zaczynają ich szantażować (tak, dobrze czytacie, mili moi, KWANTY). Wszyscy wpadają w panikę - każdy ze swoich powodów. Do Toma zaczyna mówić SIEĆ (w sensie, że internet, jako całość), ale Tom podejrzewa, że to nie tylko SIEĆ, ale straszny i mroczny DarkWeb do niego mówi (ale nie jako jakaś jednostka z Anonymous - robi to jako autonomiczny, idealny byt).
Dowiadujemy się, że PODWÓJNIE SZYFROWANY i'Phone jest nie do zhakowania, ale jednak nie, bo mroczny DarkWeb/SIEĆ hakuje takiego i'Phone'a. I elektrownię. I zapasowe generatory prądu w szpitalu (tak, SIEĆ atakuje silniki diesla, które nie są podpięte do internetu...).
Tom niszczy wyniki swoich supertajnych badań, ale potem je odtwarza i pokazuje je Enzowi i Nataszy, chociaż oni nic z nich nie rozumieją, bo badania są zaszyfrowane.
Pojawia się jakiś android, który wygląda jak gruby(!) i rudy Philip K.Dick(!). Tom schodzi na zawał. SIEĆ czy tam DarkWeb hakuje teslę(!) Enza i doprowadza do wypadku w którym bohater ginie wraz ze swoim szefem.
Wszystkim jest smutno (kobietom znaczy, bo Ethan nie ma uczuć), Natasza chce wyjechać, ale SIEĆ chce ją zabić, bo MYŚLI z mózgu Nataszy generują na cały świat informację o wynikach badań Toma i dlatego kwanty ożywają(!) i zmieniają się w humanoidalne istoty zwane naturalizatorami, które bełkoczą coś o liczbie bestii z ,,Apokalipsy'' (nie, żeby to znaczyło ,,Nero Cezar'', skądże...) i potrzebie zmiany świata, bo - tu nastąpił niezrozumiały bełkot, serio, w sumie w końcu nie wiem, po co naturalizatory chciały świat zmieniać. Ewolucja może?

A potem część ludzi wniebowstępuje zmieniając się w kwanty(!), część ludzi ginie przez samozapłon, a Natasza i Peter ,,żyją'' długo i szczęśliwie, co sugeruje ostatnie zdanie: ,,Rozmawiali bez słów i bez słów rozumieli: od miłości zależy podtrzymanie kształtu świata.''

Aha.

Konkludując: z czystym sumieniem NIE POLECAM tej książki nikomu. Serio. Gretkowska nie tylko nie wie, o czym pisze (można pomyśleć, że kwanty to magia, a fizycy to magowie noszący szpiczaste kapelusze, ubierający się dziwnie i mówiący osobliwym językiem), nie tylko wykazuje się ignorancją wobec dorobku Philipa K.Dicka, który przez jej książkę się przewija (wstyd!), ale też robi to w stylu mocno... przeciętnym i momentami bełkotliwym.
Ocena:
Data przeczytania: 2018-07-05
× 3 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Na linii świata
Na linii świata
Manuela Gretkowska
4.5/10

Natasza, studentka psychologii, dorabia, rozbierając się na seksczacie. Jeden z klientów – genialny programista z Doliny Krzemowej – proponuje jej zaskakujący kontrakt. Dziewczyna jedzie do Kalifornii...

Komentarze
© 2007 - 2024 nakanapie.pl