Opinia na temat książki Nasz pierwszy rok

@monweg @monweg · 2022-11-01 17:32:09
Przeczytane
Marcel Moss to pseudonim polskiego autora bestsellerowych powieści kryminalnych, thrillerów psychologicznych i sensacji. Od niedawna również książek dla młodzieży. Do mnie akurat trafiła ta ostatnia. Jak się okazało jest kontynuacją „Mojego ostatniego miesiąca”. Jednak nieznajomość jego nie przeszkadzała mi w lekturze.
Bohaterami opowieści są Sebastian i Kevin, dwóch młodych chłopaków, mimo wieku doświadczonych przez życie i naznaczonych traumami. Każdy z nich otrzymuje trochę przestrzeni żeby opowiedzieć nam swoją historię. Jednak zdecydowanie więcej miejsca Moss poświęca Sebastianowi, z którym niektórzy czytelnicy spotkali się w pierwszej części. Wtedy to chłopak stracił matkę. Nie potrafił poradzić sobie z tą stratą i zaczął się staczać. Po namowie podjął się niełatwemu zadaniu – pracy w hospicjum. Tam poznał Mateusza, śmiertelnie chorego chłopaka. Choć zostało mu niewiele czasu, to uczucie nie wybiera. Zakochali się w sobie.
Teraz po śmierci Mateusza Sebastian musi złapać drugi oddech. Wyjeżdża na wieś, gdzie poznaje Kevina. Bardzo ważną rolę, dzięki której nie gubimy wątków pierwszej części, odgrywa Dziennik Alternatywnej Rzeczywistości prowadzony przez Sebastiana, stanowiący dla niego formę terapii. To z niego dowiadujemy się o tym co było i tego, jak by mogło wyglądać gdyby Mateusz żył.
To moje pierwsze spotkanie z Marcelem Mossem. Nie wiem czy będą kolejne – być może, ale chyba spróbuję czegoś dla dorosłego czytelnika. Uważam, że ta książka jest dobra, lecz sądzę, iż lepiej będą ją odbierać osoby bardziej zbliżone wiekiem do bohaterów tej historii. Podoba mi się to, że Moss nie boi sięgać po trudne tematy z jakimi coraz częściej zmagają się młodzi ludzie: odrzucenie, niedopasowanie, śmierć bliskiej osoby, przeżywanie żałoby, depresja, akceptacja środowiska. Nie powiem, że znajdziecie tu poradnikowe rady, jak wybrnąć z różnych sytuacji, ale tak, jak Sebastian czy Kevin możecie sobie pomóc. Trzeba tylko w porę umieć skorzystać z pomocy i dobrze mieć kogoś na kim można polegać.
Zdaję sobie sprawę, że nie jest to książka dla każdego, ale Ci, którzy się na nią zdecydują na pewno wyniosą z niej sporo dobrego. Moss pisze z niebywałym wyczuciem i delikatnością o przyjaźni i miłości, a także o akceptacji i tolerancji. Spróbujcie, może akurat jest to lektura dla Was.
Ocena:
Data przeczytania: 2022-11-29
× 1 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Nasz pierwszy rok
2 wydania
Nasz pierwszy rok
"Marcel Moss"
6.9/10

Poruszająca, kameralna powieść YA autora kilkunastu bestsellerów. Dziewiętnastoletni Kevin wierzy, że przeprowadzka do dużego miasta zapoczątkuje nowy, szczęśliwy etap w jego życiu. Rok później, ku ...

Komentarze

Pozostałe opinie

Nie miałam pojęcia, że "Nasz pierwszy rok" Marcela Mossa to jakaś kontynuacja . No cóż. Stało się, przeczytałam i polubiłam. Czytajcie tę książkę, nie wiedziałam czego się mogę spodziewać. W rezultac...

,,Czasem pożegnania są konieczne, jeśli czujesz, że druga osoba nie pozwala ci ruszyć naprzód. A nie ma nic gorszego niż stanie w miejscu''. Dziś recenzja będzie krótka. Poznałam autora z trochę inn...

"Życie jest skarbem, który łatwo można utracić, dlatego warto go doceniać." Sebastian po stracie Matiego wyjeżdża na wakacje do pensjonatu znajomych swoich rodziców, gdzie w prowadzeniu go pomaga Ke...

@n.czyta@n.czyta

Sebastian próbuje się pozbierać po stracie bliskiej osoby, a pomóc ma mu w tym pobyt na spokojniej wsi. Spotyka tam Kevina, z którym przyjaźnił się za czasów dzieciństwa. Kevin studiował we Wrocławiu...

© 2007 - 2024 nakanapie.pl