❤️Recenzja❤️
"Jesteś wyjątkowa, a na to, co wyjątkowe, warto czekać nawet całe życie."
Mellody z dziewczyny radosnej, pełnej marzeń i snującej plany, stała się skryta, zamknięta w sobie, wycofana i na dodatek popadła w depresję. Do tego wszystkiego doprowadziła jedna chwila, która przyniosła ze sobą, zupełnie inną i obcą osobę. Rodzice pragną jej pomóc, dlatego postanawiają, aby wyprowadzić się na Alaskę. Ashland to mała miejscowość, gdzie jest jak w jednym rodzinnym domu, mianowicie wszyscy się znają.
Na drodze Mellody pojawi się chłopak, który budzi strach, owiany jest aurą niebezpieczeństwa. Mowa tutaj o Kieranie.
Czy chłopak stanie się jej wybawieniem?
Nowe miejsce, nowi ludzie, nowa historia. Czy właśnie w tej miejscowości Mellody zapomni o przeszłości, która dotkliwie ją skrzywdziła?
Autorka stworzyła książkę, która zasługuje na miano wspaniałego debiutu.
Książka nie opowiada słodkiej historii, ale przepełniona jest bólem, łzami, cierpieniem i milionem emocji.
Jest to książka poruszająca trudne tematy, z jakimi musi mierzyć się młoda kobieta. Przemoc zarówno ta szkolna, jak i cielesna. Kiedy ktoś robi, coś wbrew naszej woli jest to niczym igła, która wbija się pod skórę i powoduje uporczywy ból. Nie da się tego zapomnieć. Jej psychika była niczym zgliszcza. Zniszczona.
Jednak na jej drodze pojawił się Kieran, który jest niejako jej anioł stróż. Za wszelką cenę chce do niej dotrzeć, pomóc jej. Wymagało to od niego wiele cierpliwości, aby przebić się przez mur, jaki wokół siebie zbudowała. Nie było to łatwe zadanie, ale kiedy czegoś bardzo chcemy, to niemożliwe jest możliwe.
Wzruszająca książka, która łamie serce, jednak pokazuje jak ulotne i ciężkie bywa życie. Wystarczy jedna chwila, aby zamienić je w piekło, które pochłonie nas od środka.
Czekam na kolejne książki autorki, bo po tej mam niedosyt jej twórczości 🥰