Opinia na temat książki Nie bierz do ust ręki umarlaka

@Siostra_Kopciuszka @Siostra_Kopciuszka · 2024-01-31 00:07:02
Przeczytane 📘 Jedynki 📚Bieżące :)
Dana Kollmann nie jest pisarką, ale napisała książkę i ta książka jest w mojej opinii fenomenalna. Oczywiście, ta pozycja jak wiele innych, jest jak najbardziej, nie dla wszystkich. Dla tych bardziej wrażliwych, chociaż nie, nie wrażliwych, raczej dla tych bardziej obrzydliwych, nie polecam.

Dana Kollmann jest bowiem specjalistką od kryminalistyki sądowej z jedenastoletnim stażem w policji, a ściślej mówiąc w policyjnym laboratorium kryminalnym. I o tym właśnie jest ta książka, o sprawach, do których była wzywana, tych najdziwniejszych i najokropniejszych, o dowodach, jakie zbierała z miejsc "podejrzanych zgonów", o zupełnie niepospolitych, dziwnych pozycjach i miejscach, w jakich zastawała zwłoki.

I powiem wam, iż, mimo że ten kościsty osobnik na okładce uśmiecha się naprawdę uroczo i od ucha do ucha (gdyby miał uszy) zapraszając do czytania, to w tej książce nie ma nic uroczego, pachnącego, ślicznego i zachwycającego. Są za to sfajdani wisielcy, mózg rozbryźnięty strzałem z dubeltówki i dodatkowo rozrzucany co i raz w różne miejsca łopatkami wielkiego podsufitowego wentylatora i wiele, wiele innych "atrakcji". Krótko mówiąc, pokazane i opisane z detalami i bez upiększania i cukrzenia, to co naprawdę znajdują pracownicy laboratorium kryminalnego za żółtą policyjną taśmą.

Wszystko to okraszone jest humorem, w większości czarnym, nie przeczę, ale jednak humorem. Bez niego Dana, jak sama twierdzi, a ja jej wierzę, nie wytrzymałaby w tej pracy zbyt długo, a na pewno nie prawie jedenaście lat. Dowiemy się więc jakie "ciekawe psikusy" robią sobie nawzajem ludzie wykonujące taką właśnie pracę. Mamy też krótki rozdział o rodzinie autorki, o tej pierwotnej, o rodzicach, nieźle zwichrowanej matce, ojcu i bracie.

Jest też rozdział poświęcony ciekawostkom o tym, że kryminalistyka poszła już tak daleko, że można zbadać choroby i przyczyny śmierci postaci historycznych, takich jak np. Napoleon, członkowie wyprawy Franklina, czy rodzina Romanowów. Książka ma jeszcze jeden dodatkowy gift, zdjęcia. Nie jest ich dużo, ale są bardzo ciekawe. Tak więc ja polecam, tym, których ciekawią takie tematy i którzy nie będą zwracać obiadu przy czytaniu o tym jak wyglądają zwłoki kogoś, kto sobie wsadził lufę strzelby w usta i strzelił...tak po prostu.
Ocena:
Data przeczytania: 2024-01-28
× 14 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Nie bierz do ust ręki umarlaka
Nie bierz do ust ręki umarlaka
Dana Kollmann
8.1/10

Mrożące krew w żyłach, trzymające czytelnika w nieustannym napięciu, a nierzadko przezabawne historie z życia specjalisty kryminalistyka. Odwrotnie niż w licznych, tak popularnych dziś serialach krymi...

Komentarze
@jorja
@jorja · 3 miesiące temu
Cóż za tytuł :p
× 1
@Siostra_Kopciuszka
@Siostra_Kopciuszka · 3 miesiące temu
A jaka fantastycznie "niesmaczna" historia dała tej książce tytuł 😁
× 1

Pozostałe opinie

"Mrożące krew w żyłach, trzymające czytelnika w nieustannym napięciu, a nierzadko przezabawne historie z życia specjalisty kryminalistyka. Odwrotnie niż w licznych, tak popularnych dziś serialach krym...