Długo mi zeszło czytanie tej książki bynajmniej nie dlatego, że jest beznadziejna. Złożyło się na to kilka powodów, z których najważniejszy i najbardziej kuriozalny w moim przypadku, to totalna niechęć do czytania i książek. Po wielu (nieudanych w sumie) próbach weszłam w końcu z czytaniem na właściwie tory (chyba) i pomyślałam, że czas w końcu spotkać się z V. Severskim, który już od roku grzeje moje półki i cierpliwie czeka na swoją kolej.
Po przeczytaniu pierwszego tomu mam dość mieszane odczucia i nie bardzo wiem, co mam o tej książce napisać. Były momenty, które dość przyjemnie mi się czytało i potrafiły mnie wciągnąć, ale były też i takie, po których miałam ochotę porzucić książkę w połowie i nic już więcej z nią nie zaczynać. Oczywiście nie przeczę, że autor jako były agent wywiadu ma ogromną wiedzę w temacie działania "nielegałów" - oficerów wywiadu działających na terenie obcego państwa pod zmienioną tożsamością, co skrzętnie w tej książce wykorzystuje ale sposób przekazania tej wiedzy nie bardzo mnie przekonuje. Skąpa akcja, która zbyt wolno się rozwija i brak jej jakiejkolwiek dynamiki, słabe dialogi na poziomie szkolnym, nadmierna szczegółowość opisów scen, także tych zupełnie niepotrzebnych, które z powodzeniem można byłoby wyciąć i w jakiejś 1/3 odchudzić książkę bo nic istotnego do fabuły nie wnoszą. Problem stanowi też nieuporządkowana chronologia, która może porządnie czytelnikowi w głowie "nabałaganić" zakłóceniem kolejności wydarzeń, nie wspominając już o redakcji i korekcie tekstu, bo to też pozostawia wiele do życzenia.
Niezbyt to zachęcające do sięgnięcia po kolejną część, mimo to dam sobie szansę przekonania się, czy kolejny tom przyniesie jakieś pozytywne zmiany.