Każdy doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że życie potrafi dać w kość. Nie patrzy na status społeczny, wiek, sytuację rodzinną czy plany, po prostu wystawia człowieka na próby, często znienacka, bez żadnego uprzedzenia. Pozostawia w sercu rany, które z trudem się zabliźniają, kaleczy duszę i poddaje pod wątpliwość całokształt egzystencji. Jednak nie bez powodu mówi się, że na pojedynczą istotę spada jedynie tyle, ile jest w stanie unieść. A kolejne ciosy od życia są niczym więcej jak próbą udowodnienia jak silny jest człowiek i jak wiele przeszkód może pokonać. I właśnie o takich niesamowicie realnych problemach, niewątpliwie rozrywających serce, opowiada ta książka. O ludzkich losach, w których każdy z nas może odnaleźć cząstkę swojej codzienności.
Matylda jest psychologiem klinicznym, poświęca swojej pracy całe serce i ogrom czasu. Z dużym zaangażowaniem podchodzi do spraw swoich pacjentów, zawsze służąc wsparciem, a przede wszystkim będąc dobrym słuchaczem. Niestety, sama dla siebie nie potrafi być dobrym doradcą, a jej życie z dnia na dzień zaczyna przypominać jedynie gruzowisko tego, na co od lat pracowała. Zawodzą wszyscy jej najbliżsi- ojciec, siostra, mąż.. I nagle, pozostaje zupełnie sama, nie widząc żadnego sensu w swojej egzystencji. Jednak i nad nią czuwają dobre anioły, i tak jak ona jest nim dla obcych jej osób, tak teraz sama będzie potrzebować ich interwencji.
Natalia właściwie nie miała dzieciństwa. Najmłodsza z rodzeństwa, otoczona ...