Piękny gangster

Sięgając po książkę o tematyce mafijnej, spodziewałam się oklepanej fabuły oraz przewidywalnych bohaterów. A w rzeczywistości ta powieść okazała się dość zaskakująca, szczególnie jej zakończenie. Jak wiadomo w takiej historii jest sporo namiętności, gorącego pożądania, niebezpiecznych sytuacji, szemranych typów i dosadnych scen. Owszem, tylko w tym przypadku jest to wszystko jakby nieco wygładzone, opowiedziane dość subtelnie, no może z wyjątkiem momentów miłosnych uniesień głównych bohaterów. Choć i te nie są aż tak wulgarne, jak w innych książkach tego typu.
Jeżeli chodzi o postacie pierwszoplanowe to są one takie, jakie być powinny. Inteligentne, zadziorne, odważne, nie dające sobie w kaszę dmuchać, lojalne i charyzmatyczne.
Akcja umiarkowana, bez nagłych i brutalnych zwrotów. W sumie całość kręci się wokół rozkwitającego uczucia pomiędzy Tru a Liamem. W końcu to romans mafijny- dobry, wciągający i lekki. Z miłą chęcią zapoznam się z innymi pozycjami tejże autorki.

Przeczytałam już tony romansów mafijnych i już dawno doszłam do wniosku, że w nich zostało powiedziane już wszystko. A potem trafia mi w ręce książka od J. T. Geissinger, po której absolutnie nie spodziewałam się książki w tej tematyce, i cóż, szczęka mi opada. To absolutne mistrzostwo, zupełnie inne od wszystkiego, co znamy. Fabuła poprowadzona jest w takim kierunku, że naprawdę nie da się tego przewidzieć, zaskakuje na każdym kroku. I choć mocno skupia się na relacji głównych bohaterów, a mafia jedynie jest tłem całej historii, to absolutnie nie mam problemu z tym, że w tej wersji obyło się bez tortur, krwi i brutalnych momentów. Ta książka jest inna, a dzięki temu wyjątkowa. Nie każdy może być Corą Reilly i Autorka absolutnie nie próbuje się do niej upodobnić. Pisze ze znanym dla niej humorem i tworzy naprawdę interesujące postaci. A całokształt? Byłby idealny, gdyby nie to, że tak mocno rozbudza chęć na kolejną część, że trudno wytrzymać to oczekiwanie.. ;-)

Tru chce być prawnikiem i usilnie dąży do tego, by zdobyć wymarzone wykształcenie. Pochodzi z dużej, prostej rodziny w Teksasie, więc w kwestiach finansowych może liczyć tylko na siebie. Utrzymuje się z posady kelnerki w podrzędnej knajpie i właśnie dzięki tej pracy poznaje Wilka. Tru, wbrew pozorom jest introwertykiem, nie przepada za tłumami i ceni sobie samotność. Jednak niech to nie będzie mylące, bo to uparta i ciekawska dziewczyna, a jeśli kogoś zna, to umie pokazać zarówno swój cięty język jak i ...

🎄ℝ𝕖𝕔𝕖𝕟𝕫𝕛𝕒🎄

Wielu polskich czytelników zna już pióro autorki dzięki serii „Slow burn”, która jest naprawdę świetna (i jeśli jeszcze ktoś nie czytał, to polecam), więc potwierdzę tylko, że „Piękny gangster” jest równie dobrze napisany, co poprzednie trzy książki. 😉

A jak @jtgeissingerauthor poradziła sobie z mafią? 🧐

Nieszablonowo i z humorem. 🙃

Zapraszam na recenzję tej wczorajszej premiery! 🥰

Tru to dziewczyna z południa, która studiuje prawo w Bostonie i dorabia jako kelnerka, gdzie od niemal roku przychodzi pewien piękny mężczyzna. ☺️

W myślach nazywa go Wilkiem, co okaże się wyjątkowo trafne. 😉

Liam po prostu nie może się powstrzymać. Ciągle tam przesiaduje i wgapia się w pięknooką dziewczynę, nie pozwalając sobie na nic więcej.

Może w innym życiu, ale w tym nie ma miejsca na miłostki i jakiekolwiek relacje. ☹️

To Truvy okazuje się bardziej odważna i w końcu się do niego odzywa, co wcale nie przynosi konkretnych efektów.

Ich znajomość zacznie się dopiero, kiedy mężczyzna uratuje ją przed gwałtem.🥺

W tym momencie kelnerka zobaczy jedno z jego oblicz i zorientuje się, że jest to niebezpieczny człowiek, aczkolwiek będzie się przy nim czuła bezpiecznie.🤷🏼‍♀️

Niestety, jedyne, co Liam może jej zaproponować, to 28 wspólnych dni, po których rozstaną się na zawsze.

Pewnie myślicie, że Tru od razu się zgodzi, a potem ...

Co do "Pięknego gangstera" miałam wielkie oczekiwania. Genialna J.T. Geissinger w wersji mafijnej - czy coś może pójść nie tak? Ano, może.
.
Pomysł na książkę jest świetny! Od początku czuć w powietrzu jakieś niebezpieczeństwo. Autorka doskonale pracuje opisem Liama, głównego bohatera - jest mroczny, tajemniczy i zdecydowanie niebezpieczny. To przyciąga, hipnotyzuje... Później następuje jakieś sto stron słownych przepychanek między nim, a główną bohaterką Tru. I to z tą dziewczyną miałam spory problem. Czytając zastanawiałam się jakim cudem kobieta studiująca prawo, może być momentami aż tak nielogiczna. Zademonstruję krótki tok myślenia: napadło mnie trzech typków, Liam zabił ich na moich oczach gołymi rękami, nie ruszyło mnie bo na pewno zasłużyli. Ot przyszła pani prawnik z wybiórczym podejściem do sprawiedliwości. Na jej obronę mam jedynie spore pokłady odwagi, bo potrafi trzymać się swojego zdania, nawet kiedy Liam okazuje się szefem wszystkich szefów mafii. Choć to można podciągnąć również pod skrajną głupotę. Nie rozgryzłam tego do końca.
.
Poza tym, naprawdę nie będę się czepiać. Od pewnego momentu akcja zdecydowanie przyspiesza, autorka prowadzi dialogi w swoim bardzo błyskotliwym i sarkastycznym stylu, co szalenie lubię. Świetny plot twist sprawia, że emocje zamiast opadać wkręcają się na obroty (że użyję motoryzacyjnego slangu). To co dzieje się od momentu zwrotu akcji zmienia całkowicie perspektywę. Pewne elementy zaczynają nabierać zupełnie ...

Tru obserwowała go zawsze, ponieważ siadał przy tym samym stoliku i śledził ją wzrokiem. Żarty z tej sytuacji przestały mieć znaczenie, gdy jedna noc zmienia wszystko. Kiedy młoda dziewczyna zostaje zaatakowana przez napastników w ciemnej uliczce po zamknięciu lokalu, bez najmniejszego zawahania przyszedł jej z pomocą. Wilk - jak lubiła nazywać go w myślach pomógł jej, jednak wszystko na tym świecie ma swoją cenę. Czy nie okaże się ona za wysoka dla Tru?

Główna bohaterka ciężko pracuje, aby spełnić swoje marzenia. Praca i studia to nie jest łatwe połączenie. Jednak dziewczyna się nie poddaje wierząc w swój sukces. Liam Black doskonale wie czego chce. Uratowanie życia ma swoją cenę, a on nic nie robi bezinteresownie.

Jak już niejednokrotnie wspominałam, uwielbiam książki J.T. Geissinger. Zawsze biorąc je do ręki wiem, że się nie zawiodę i miło spędzę czas. Tak było i tym razem. Lekkość, poczucie humoru, dynamizm, liczne zwroty akcji oraz tajemnica to przepis na dobrą zabawę. Książka porusza różne tematy, jednak autorka najbardziej skupia się na tworzeniu relacji między głównymi bohaterami. Tru jest szczera, ambitna, pewna siebie, inteligentna, a jej teksty nie raz rozbawią czytelnika do łez. Inaczej sprawa wygląda z Liamem. Znacznie bardziej powściągliwy, doskonały obserwator, odważny i silny. Razem tworzą doskonałą mieszankę wybuchową. Narracja prowadzona jest z perspektyw głównych bohaterów, jednak uważam, że za mało było Liama. Stanowi on dla cz...

Tru i Liam. Kelnerka i jej stały, tajemniczy klient. Młoda i piękna studentka i nieziemsko przystojny gangster. On skryty i małomówny, ona pyskata i walcząca o siebie. Co może wyniknąć z tego połączenia? Niezwykle wciągająca i gorąca historia!

Liam był mężczyzną, którego nazwisko znał każdy i któremu każdy schodził z drogi. Mimo, że mężczyzna bronił się przed uczuciem, poznanie Tru wywróciło jego życie do góry nogami. Tru z kolei pokazała jak silną i waleczną jest kobietą. Nie poddała się, gdy groziło jej niebezpieczeństwo.

Czy układ zaproponowany przez Liama, pozostanie tylko układem? Czy tą dwójkę połączy prawdziwe uczucie? Czy prawda o mężczyźnie wyjdzie na jaw? Jak zakończy się historia Tru i Liama?

Podobał mi się sposób wykreowania bohaterów. Szczególnie postać Tru przypadła mi do gustu. Bardzo ciężko pracowała, aby zrealizować swój cel. Do tego charakterek i poczucie humoru sprawiły, że od pierwszych stron bardzo ją polubiłam. Liam z kolei... Mmm, Liam. Otoczka tajemniczości i niebezpieczeństwa , która była wokół niego sprawiła, że był on niezwykle pociągający.

Niebezpieczeństwo, fascynacja, pociąg, tajemnice, miłość i bardzo gorąca namiętność. Co prawda samej mafii było tu niewiele, ale za to nie brakowało tu akcji. Ciągle coś się działo, coś się zmieniało, coś wychodziło na jaw. Ani przez chwilę się przy niej nie nudziłam, a prawda, którą poznajemy na końcu, lekko mnie zaskoczyła.

"Piękny gangster" to wciągająca, ...

Hej!

Jak Wasze humorki przy wtorku? 😄😄

Dzisiaj mam dla was kolejną opinię. Moja pierwsza styczność z piórem @jtgeissingerauthor zaczęła się od książki "Piękny Gangster", która miała swoją premierę 15 Grudnia i rozpoczyna nowy cykl Piękni Gangsterzy.

Liam Black jest tajemniczym mężczyzną, który zawsze ją obserwował, specjalnie w kawiarni zajmował to samo miejsce, aby ona mogła go obsługiwać. Gdy dziewczyna została napadnięta, on stał się jej wybawcą. W jego ramionach Tru czuła się bezpieczna. Na co dzień nie jest taki jakby mógł się wydawać. Ona nazywała go wilkiem.

Jest to kolejna książka z serii mafijnej jaką miałam okazję przeczytać, ale niestety wielkiego wrażenia na mnie nie zrobiła. "Piękny Gangster" był dla mnie książka, którą się przeczyta i za chwilę się o niej zapomina. Wątek mafijny był tylko tłem tej historii, autorka bardziej skupiła się na relacji Liana z Tru. On był tajemniczy, nie na wszystkie pytania dziewczyny odpowiadał, a ona jako przyszły adwokat chciała poznać sporo odpowiedzi. Między bohaterami czuć było chemię, zabawne były także dialogi między nimi.
Książkę czytało się bardzo szybko, mimo powolnej akcji.

Czytaliście? A może macie w planach? Podzielcie się swoimi wrażeniami.

Współpraca z @wydawnictwoniezwykle

Okładka przyciągnęła mnie swoją czerwienią oraz delikatnym tytułem.

Tru pracuje w kawiarni i od ponad roku ma tajemniczego klienta który przychodzi co jakiś czas i się jej przygląda. Nigdy nie rozmawiają a on chce tylko ją. W myślach nazywa go wilkiem ponieważ mężczyzna jest wielki i zawsze ubrany w drogi garnitur. Aż pewnego wieczoru ją ratuje.

Książka na dzień dobry zaczęła mnie denerwować duzo opisów i bohaterka nie przekonała mnie do siebie. Sposób pisania oraz niektóre słowa były trudne i wyszukane przez co męczyłam momentami książkę. Co do samego bohatera również nie poczułam sympatii był sztuczny i bezuczuciowy. Cała fabuła była w miarę fajna ale nic mnie tu nie zaciekawiło ani zszokowało. Mafii zabrakło kompletnie . Niektóre dialogi jedynie mnie rozśmieszyły i nic poza tym. Pomimo że poprzednie książki autorki mi się podobały tutaj niestety czuje się zawiedziona i nie jestem pewna czy kolejnej części dam szanse.

Przyjemna i bardzo zabawna lektura z serii mafijnych romansów. Jeżeli ktoś lubi tego typu lektury, to ta na pewno też mu się spodoba. Jest napisana w sposób bardzo urealniony. Bohaterowie zachowują się prawdziwie, a główna bohaterka choć często zachowuje się głupio, zachowuje się w pełni kobieco. Również, gdy robi z siebie idiotkę przed Liamem. Ani przez chwilę nie miałam poczucia, że coś tutaj nie pasuje.
Książka choć wydaje się nie być niczym odkrywczym w swoim gatunku, wyróżnia się na tle konkurencji i dostarcza naprawdę przyjemnej rozrywki. A na koniec przekonamy się, że zdecydowanie nie jest to powieść jak wszystkie inne i że wreszcie mamy do czynienia z czymś świeżym.

Nie miałam przyjemności poznać twórczości tej autorki. Pierwsza w oczy rzuciła mi się okładka ksiazki. Zahipnotyzowała mnie. Przyciągnęła mój wzrok i zaintrygowała. Po przeczytaniu recenzji nie mogłam się powstrzymać, aby zerknąć na opinię. Tyle pochwał dla mafijnego romansu? Zdecydowanie nie mogę przejść koło tego obojętnie. Ta pozycja już znajduje się na mojej liście "do przeczytania". Chociaz mój "sztosik hańby" rośnie z zatrważającą prędkością na pewno już za niedługo sięgnę po tą właśnie książkę.

„Piękny gangster” to książka, z którą świetnie się bawiłam i z przyjemnością polecam.