Opinia na temat książki Pierwszy dzień wiosny

@coolturka104 @coolturka104 · 2022-05-16 16:14:17
Przeczytane
Gdy ośmioletnia Chrissy zabija dwuletniego chłopca, czuje się wszechmocna niczym młody Bóg. To wspaniałe uczucie sprawia, że dziewczynka już planuje kolejny raz.
Dwadzieścia lat później jest niezaradną życiowo, samotną matką, choć ze wszystkich sił stara się zapewnić córce lepsze dzieciństwo, niż to, którego sama doświadczyła.

Jakimś dziwnym trafem, to już trzecia z kolei książka, która porusza temat przemocy wśród dzieci. Z jednej strony mamy dziewczynkę z patologicznej rodziny, wiecznie głodną, brudną i niekochaną, która nie potrafi płakać. Opis jej dzieciństwa, mimo wiedzy, co uczyniła, budzi w nas współczucie. To nie jest zła osoba, ale ewidentnie czegoś jej brakuje, jakiegoś elementarnego składnika, który czyni nas bardziej ludzkimi. Z drugiej strony patrzymy na cierpienie rodziny ofiary: matka, która powoli zanurza się w szaleństwie, starsza siostra, która zamyka się przed światem. Więc gdyby ktoś zapytał, jak jednym słowem mogłabym opisać tę historię, to byłoby to słowo "rozdzierająca".

Nie potrafię twardo opowiedzieć się po żadnej ze stron, choć potępiam czyn Chrissy, to z drugiej strony żal mi dziewczynki, która musiała się nań zdobyć, tylko po to, by zostać w końcu zauważoną. Kolejny raz boleśnie przekonuję się, że nic nie jest czarno-białe, a nasz świat składa się ze zbyt wielu odcieni szarości.
Ocena:
Data przeczytania: 2022-05-15
× 3 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Pierwszy dzień wiosny
Pierwszy dzień wiosny
Nancy Tucker
8/10

Szokujący thriller, który wciska w fotel od pierwszego zdania. Ośmioletnia Chrissie skrywa wielką tajemnicę: właśnie zabiła małego chłopca i nie ma z tego powodu poczucia winy. Cała okolica żyje pop...

Komentarze

Pozostałe opinie

Rzadko zdarza mi się płakać przy czytanej książce. Przy niektórych przeżywałam emocje, wzruszałam się, ale łzy pojawiały się rzadko. Nigdy nie zdarzyło się, żebym współczuła jakiemuś zabójcy, zwłaszc...

"Pierwszy dzień wiosny" to debiut, a debiuty to ja kocham. Tak więc i ten musiałam przeczytać. ... Zabiłam dzisiaj małego chłopczyka... Chrissie skrywa ogromną tajemnicę. Mając osiem lat zabiła małeg...

"Zabiłam dzisiaj małego chłopczyka. Ściskałam rękami jego szyję, czułam pod kciukami, jak pulsuje w nim krew." Tak zaczyna się 346 stron, podczas których czytania jednocześnie przepełnia cię złość, ...

@w_swiecie_ksiazek@w_swiecie_ksiazek

Ośmioletnia Chrissie dopuściła się najgorszego – właśnie zabiła małego chłopca, a uczucie temu jej towarzyszące bardzo jej się podoba. Cała okolica żyje tą zbrodnią, matki boją się wypuszczać dzieci ...