Kochani przed wami recenzja, którą napisałam jeszcze w grudniu, tylko z powodu sprawy chorobowych dopiero teraz do niej dotarłam. Nie musiałam wiele czytać by od razu przypomnieć sobie tą jakże smutną historię. To debiut, jednak napisany w bardzo dobrej wierze. Nie często autorzy decydują się na oddanie kawałka zysków ze sprzedaży dla dobra ludzkości. Tym razem chodzi o handel ludźmi. Bardzo niemiły temat a jakże prawdziwy. Nie wiem jakie jest podejście ludzi do tego zagadnienia, bo sama nigdy o tym z nikim nie rozmawiałam. Zazwyczaj boimy się mówić o czymś, co by nas skrzywdziło nawet w pośredni sposób. Wielu ludzi jest przekonanych, że złymi myślami ściągają na siebie tylko nieszczęścia. Każdy ich żałuje, ale temat jak był, tak wciąż jest tabu. Być może dlatego tak niewielu ludzi reaguje na pomoc tym osobom. Tym bardziej samej autorce należy się z tego powodu wielki szacunek i uznanie.
Co do książki, to potrafi nas zasmucić. Przeczytacie tutaj o stracie jednego z małżonków, gdzie drugi nie potrafi się odnaleźć na nowo. Syn zamiast mu pomóc tylko odwraca się od niego plecami obwiniając o wszystkie nieszczęścia. Ucieka od przeszłości, choć pełen złości i goryczy pakuje się tylko w coraz to większe kłopoty.
Chciałabym tutaj dodać, że to nie jest zwykła historia, którą po przeczytaniu się zapomina. Dobrym przykładem jestem ja sama, która po trzech miesiącach wciąż ją pamięta. Nadal czuje ten ból i smutek spowodowany bezradnością bohaterów. Oni naprawdę się pogubili i zamiast starać się poradzić sobie w tymi problemami wspólnie, odtrącają się wzajemnie. Czasem powodem jest nienawiść, a niekiedy bezradność. Wielu bohaterów będzie potrzebowało pomocy uświadamiając nam, że tak naprawdę każdy z nas może stać się bezdomny.
Książka przywraca wiarę w siebie i w ludzi. Jest krótka z mniejszym druczkiem, lecz z wieloma dialogami. Wydrukowana na żółtym papierze sprawia wrażenie bardzo starej, zupełnie jakby była napisana przynajmniej dwadzieścia lat temu. Niesie bowiem przesłanie, które będzie ponadczasowe, zresztą sami za kilkanaście lat się o tym przekonacie;-)