Pan Joachim i wcześniaki - czy przytulanie ma moc?
Powieść, chociaż nieprawdziwa, oparta na realnych wydarzeniach. Jeszcze kilka lat temu nikt nie mówił o dobroczynnym wpływie dotyku i przytulania na malutki organizm, szczególnie u wcześniaków. Autorka swoją historię, jak wspomina na wstępie, napisała zainspirowana postacią Davida Deutchman'a, który zaczął w szpitalu w Atlancie wolontariat jako "przytulacz" i to właśnie jest jeden z głównych wątków w powieści.
Już na wstępie czytelnik poznaje starszego pana - osiemdziesięciopięcioletniego Joachima, który jak sam twierdzi, ostatnie lata życia pragnie przeżyć dobrze i poprzez kangurowanie i cudowne, klimatyczne opowieści pomagać maluszkom, których szanse na przeżycie nierzadko są bardzo małe. To tam poznaje siostrę Marię - starszą i doświadczoną pielęgniarkę, która uwielbia fascynatory. Co to takiego? Tego musicie się dowiedzieć, czytając cudowną książkę.
Joachim szybko zadomawia się w szpitalu położniczym i snuje maluchom historie ze swojego życia. Najczęściej są to opowieści o Koralikach - małym domu dziecka, w którym pracował dwa lata i ukochanej, którą tam poznał - Helenie. Mężczyzna czuje, że zawiódł nie tylko ją, ale również dzieci, które go pokochały. Szczególnie bliska jego sercu była Rysia - Marysia, której przez jeden dzień pozwolił mówić na siebie tato. A może ta tak odległa w czasie historia i jej bohaterowie są bliżej, niż wydaje się Joachimowi?
Książka to piękna historia o wyjątkowej miłości, takiej jednej na całe życie. Wydaje mi się, że nie jest to jednak główny wątek powieści. Ten ważniejszy dla mnie to właśnie momenty, w których dzieje się akcja właściwa książki - spędzanie czasu starszego pana z wcześniakami i jego pomoc wyłącznie poprzez przytulanie i miłe, spokojne słowa. W "Pokoju kołysanek" autorka przedstawia również wiele trudnych tematów, takich jak samo wcześniactwo i możliwe choroby z nim związane, emocje kotłujące się w głowach rodziców takich dzieci, a także nieszczęśliwą miłość i funkcjonowanie domów dziecka w odległych już dla nas czasach.
Powieść Nataszy Sochy bardzo mnie poruszyła i jest to książka, którą zdecydowanie warto przeczytać. Autorka wywołuje u czytelnika wiele emocji i zachęca do refleksji nie tylko nad ulotnością życia, ale również konsekwencjami jakie może przynieść jedna decyzja.