Książka „Polowaneczko” to kolejny głos przeciwko zabijaniu zwierząt dla przyjemności i sportu. Autor odwołuje się do epizodu w swoim życiu, gdy jako tłumacz towarzyszył cudzoziemcom polującym w Polsce. To, co wtedy zobaczył, na zawsze pozbawiło go złudzeń, że polowania są czymś więcej niż tylko mordowaniem dla rozrywki. W „Polowaneczku” odziera myślistwo z towarzyszącej mu otoczki kulturowej.
Siłą opowieści Matkowskiego jest autentyzm relacji naocznego świadka, uczestnika polowań w kilkudziesięciu obwodach łowieckich w Polsce. Autor sięgnął też po fachowe publikacje Polskiego Związku Łowieckiego i prasy łowieckiej, by zdemaskować fasadowy język ukrywający istotę morderczego hobby. W rzeczywistości za wzniosłą myśliwską mitologią kryje się… rytualny mord.