Mały maraton z Alkiem Rogozińskim, jaki sobie ostatnio zafundowałam, bez wątpienia mocno mnie rozluźnił. Właśnie tego oczekuję od komedii kryminalnych i na tym autorze jeszcze się nie zawiodłam. Oczywiście jest to po prostu najczystsza forma czytelniczej rozrywki, choć intrygi Alka spokojnie można by było wpleść i w poważny kryminał.
"Raz, dwa, trzy... giniesz ty!" to kolejna pozycja, którą autor osadził w celebryckim światku. Zaczynam się przez to chyba powoli wkręcać w takie klimaty, przynajmniej w takiej karykaturalnej i humorystycznej wersji. Mimo wszystko cieszę się, że nie była tu najważniejsza profesja bohaterów, bo wątki kryminalne przyćmiły wszystko.
Nie jest żadną tajemnicą, że uwielbiam sprawy, w których przy okazji morderstwa na jaw wychodzą tajemnice sprzed lat. W tym przypadku można wręcz powiedzieć, że historia zatoczyła koło przez to, że do współczesnej zbrodni dochodzi w tym samym miejscu i w podobnych okolicznościach. Do tego dochodzi sporo wątków prywatnych, a wiadomo przecież, że największe tajemnice kryją się w rodzinach.
Podobało mi się to, że komisarz Darski był tutaj odsunięty na dalszy plan jeszcze bardziej niż zazwyczaj, a śledztwo w swoje ręce wzięła "młodzież". Polubiłam Agnieszkę, która choć pracowała dla redakcji o wątpliwej reputacji, to zachowywała się jak rasowa dziennikarka i gdy złapała trop, to trudno jej było odpuścić. Miała w swoim otoczeniu sporo osób, na które mogła liczyć i zebrać od nich potrzebne informacje, ale też dalsze kontakty.
Wielowątkowość intrygi w tej książce przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Pod tym względem nie wyglądało to wcale na komedię, było naprawdę poważnie i momentami niebezpiecznie. Rozwiązanie mnie nie zawiodło, a oczywiście moje typowania sprawcy zupełnie się nie sprawdziły.
"Raz, dwa, trzy... giniesz ty!" to gwarancja świetnej rozrywki na jeden wieczór. To kryminał o zabarwieniu humorystycznym z mocno rozwiniętymi wątkami obyczajowymi, które stanowią podstawę intrygi. Myślę, że jest to jedna z najlepszych książek Alka Rogozińskiego.
Moje 7/10.