Najlepsza ksiązka Gibsona po "Neuromancerze" (czyli druga dobra). Autor odszedł kompletnie od pomysłu tworzenia własnego świata, wychodząc ze słusznego założenia, że stworzony przez niego cyberpunk właśnie się zmaterializował, więc nie powinien dalej wydziwiać. Akcja toczy się wokół społeczności internautów polujących na oryginalne filmiki (youtube? :P) i świata kreatorów marek, które łączą się w osobie trendsetterki uczulonej na wszystko, co z metką. Jeszcze trochę World Trade Center, polskich imigrantów i ruskiej mafii, ale autor stworzył z tego coś naprawdę dobrego, wybijając się nad antyglobalistyczny bełkot, pojawiający się zazwyczaj przy takich treściach.