Książka jest trudna, jest taka, jaka powinna być..
Na początku ciężko było mi się wgryźć w historię. Musiałam mieć spokój, chwilę ciszy, by móc wiedzieć, o czym czytam. Musiałam robić sobie przerwy w czytaniu. Powracałam do poprzednich stron,bywiedzieć,oczym czytam. Powiem tylko jedno,byłonaprawdę warto.
Jestem miło zaskoczona i gratuluję autorowi za bardzo dobry debiut.
W historii tej nie znajdziemy jednego bohatera.
Raz bohaterem jest ksiądz, drugi raz osoba pod wpływem alkoholu lub uzależniona od telefonu, social media. Jednak wszystko, co łączy te osoby to sposób na radzenie sobie z ich cierpieniem, bólem. Jak dane osoby uciekają w różnego rodzaju używki, by było im lepiej, lżej na Duszy. Przemyślenia głównych bohaterów ich postrzeganie światapowoduje, iżsamemu zatrzymasz się na chwilę I zadasz sobie pytanie. Czy czujesz się samotny/ samotna ?
Ja nie miałam z tym żadnego problemu. Moja odpowiedź brzmi tak. Dlatego mam wrażenie, iż książka jest dla mnie/ o mnie. Książka mną wstrząsnęła i sprawiła, iż płakałam nad losem bohaterów.
Książka wywołuje przeróżne emocje,skłania nas do refleksji.