Opinia na temat książki Spacer w parku

@katala @katala · 2019-11-18 19:34:20
Przeczytane 2016 Ot tak, po prostu Współcześnie romansowo
Powiedziałabym, że tak po środku. Między leciutko-głupiutką Jill Shalvis (i tutaj bez obrazy, bo sama czytałam jej książki i niektóre mi się mocno podobały, co nie zmienia faktu, że lekkie, łatwe i przyjemne), a Ericą James, która potrafi z życia codziennego w prostych słowach uczynić wielowymiarowy obraz, wstrząsający niekiedy swoim prawdopodobieństwem. Mansell umieściłabym pośrodku. Pewnie bliżej Shalvis, ale nie za blisko. Oczywiście to moje zdanie na podstawie jedynie jednej jej książki, która może być albo jedną z wielu, albo jedyną inną.
Książka lekka. Napisana prostym, ale bardzo przyjemnym językiem. Być może to on właśnie sprawia, że problemy bohaterów, które wcale do najlżejszych nie należą, wydają się do pokonania. Ani razu podczas lektury nie miałam wątpliwości, że całość zakończy się wielkim szczęśliwym Happy. I ze swojego punktu widzenia, przyznam, że to dobrze. Dzięki temu nie ma nerwów, szukania po następnych stronach, czy aby bohater nie zgłupieje, zastanawiania się czy aby na pewno będzie dobrze. Będzie.
Bohaterowie nakreśleni bardzo wyraźnie. Podział na dobrych i złych widoczny jest od początku. Czytelnik nie ma wątpliwości kogo ma lubić, a kto na to nie zasługuje.
Trudno nie lubić dobrych, więc bohaterów Mansell się lubi. Można pomarudzić nad Ewą, która musiała sama przekonać się jaka to świnia z jej niedoszłego męża. Z drugiej strony, wyszło jej to na dobre, bo nie dość, że utwierdziła się w swoim przekonaniu, to na dodatek zyskała odpowiedni dystans, straciła złudzenia i mogła porozglądać się na M.
Główni bohaterowie? Dla mnie trochę zginęli w porównaniu z pozostałymi. Choć inni zajmowali znacznie mniej miejsca, bardziej mnie zaciekawili - historia matki Lary, EnjaySeven i Harry, nawet szalona Gigi czy Don dbający o zdrowie. Na tle tych kolorowych ludzi Lara i Flynn wypadają bardziej blado. Choć o ile Larę można było poznać lepiej, o tyle Flynn i jego zachowania mnie zaskakiwały. W sumie, po tylu stronach książki, praktycznie go nie znam.
Duzzz, nie, nie narzekam. Bardzo miło spędziłam czas. Książkę czytałam tylko w domu i była dla mnie fantastycznym odprężeniem po ciężkim dniu. Pewnie nie dałabym rady czytać jednej po drugiej, ale nie jest to autorka z którą planuję przerwać kontakt. Jeśli inne jej książki są podobne, wiem już kiedy powinnam je czytać ku swojemu zadowoleniu i mam nadzieję radości osoby, która mnie zapoznała z autorką. :*
Czasami potrzeba człowiekowi książki przesiąkniętej optymizmem. I tak właśnie postrzegam Spacer w parku.

I jeszcze na zakończenie powiem dwie rzeczy:
1. Bardzo podoba mi się okładka książki. Z jednej strony nic wielkiego, z drugiej w tym „nic wielkiego” jest pomysł, dopasowanie i klimat. Podobają mi się też inne, w tej samej konwencji. Nie zawsze watro zmieniać oryginały.
2. Niby tak nie do końca byłam wniebowzięta, ale przyniosłam z biblioteki Kiedy myślę o tobie. Dobrze mi się odpoczęło podczas lektury Spaceru w parku i przyznaję, że tego oczekuję i od tej drugiej. Choć mój wybór był przypadkowy, akurat ten tytuł był dostępny w bibliotece.
Ocena:
Data przeczytania: 2016-01-26
Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Spacer w parku
Spacer w parku
Jill Mansell
7.8/10

Po kilkunastu latach Lara Carson wraca do rodzinnego Bath na pogrzeb ojca. Nie dotknęła jej ta śmierć – relacje z ojcem nigdy nie były łatwe. To przez niego jako szesnastolatka uciekła z domu. Będzie ...

Komentarze

Pozostałe opinie

czytając wciąż się uśmiechasz, pobudza wyobraźnie a po przeczytaniu wiesz że to jedna z tych najlepszych książek które miałaś w ręku.

@czupuratka@czupuratka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl