Cytaty z książki "Srebrny dzwoneczek"

Dodaj nowy cytat
Wyruszyli z tatą zaraz po obiedzie. Jak dobrze było jechać na wakacje! Tata gwizdał pod nosem, a Marysia przyglądała się pięknemu światu za oknem.
Powoli zapadał zmierzch. Pod zachmurzonym niebem było duszno i gorąco. W gęstej kępie roślin na środku trawnika głośno grały świerszcze. Dziewczynka bardzo lubiła ten dźwięk. Przypominał jej wszystkie minione wakacje.
W starej lipie coś nagle załopotało i spomiędzy liści wyleciał duży ptak. Wylądował na sąsiednim drzewie i, głośno skrzecząc, znikł między gałęziami.
Ciocia z szurgotem odsunęła swoje krzesło i, gibka jak pantera, poderwała się, żeby zaparzyć herbatę dla siostrzenicy. Zawsze wszystko robiła w błyskawicznym tempie i bez wahania - i zawsze było przy tym wiele hałasu.
W świetle dnia domek prezentował się doskonale. Był rzeczywiście maleńki. Miał bielusieńkie ściany i białe okienka z kwadratowymi szybkami, a w każdym z nich wisiały śnieżnobiałe firanki. Okienka były zamknięte.
Z boku, pod ścianą domku kwitły różowe piwonie. Z daleka wyglądały zupełnie jak bita śmietana z malinami.
Już wiele razy to słyszała: że jest wesoła, ładna i że nie można jej nie lubić. Tymczasem dzieci nie zawsze były dla niej miłe.
Okno domku było otwarte!
Serce Marysi zaczęło bić szybciej z przejęcia.
<nav class="pagy-bootstrap-nav"><ul class="pagination"><li class="page-item prev disabled"><a href="#" class="page-link">&laquo;</a></li><li class="page-item active"><a href="/ksiazka/srebrny-dzwoneczek-896446/cytaty" class="page-link" >1</a></li><li class="page-item"><a href="/ksiazka/srebrny-dzwoneczek-896446/cytaty?strona=2" class="page-link" rel="next" >2</a></li><li class="page-item next"><a href="/ksiazka/srebrny-dzwoneczek-896446/cytaty?strona=2" class="page-link" rel="next" aria-label="next">&raquo;</a></li></ul></nav>
© 2007 - 2024 nakanapie.pl