Książkowe déjà vu - doświadczyliście takiego zjawiska? Czytacie premierę i macie wrażenie, że czytaliście już coś podobnego?
Ja ostatnio doświadczyłam takiego przeczucia. Czytałam "Strach,który powraca" @magdastachula i miałam wrażenie, że ja już tych bohaterów i ich losy znam. Tylko skąd można znać losy bohaterów premierowego thrillera? Jak się okazało - z romantycznego opowiadania! 😅 Anitę, Adama i ich córkę Amelkę poznałam w opowiadaniu "Idealna para" Magdy Stachuli w antologii "Zakochane Zakopane".
Choć wiem, że są tacy, którzy poznali Anitę i jej problemy znacznie wcześniej, gdyż po raz pierwszy bohaterowie ci pojawiają się w książce "Idealna".
Jednak spokojnie, nawet jeżeli nie znacie "Idealnej" oraz "Idealnej pary" możecie sięgnąć po "Strach, który powraca"
Anita wybaczyła zdradę swojemu mężowi, jednak wybaczenie nie oznacza zapomnienia. To znacznie oziębiło ich życie małżeńskie. Na domiar złego Anita ma wrażenie, że wróciła jej dawna prześladowczyni. Jak się dowiadujemy - jej przeczucia są uzasadnione. Kobietę śledzi tajemnicza Niezapominajka i otrzymujetajemnjcza przesyłkę w czerwonej kopercie. W paczce ukryta jest koronkowa bielizna, która rozmiarem nie odpowiada tej, która nosi Anita. A ona, mimo lęku o siebie i córkę, nie mówi o tym Adamowi, który nie dość, że ma problemy w pracy to kolejny raz dopuszcza się zdrady swojej żony.
Sytuacja się komplikuje, gdy Anita znika. Głównym podejrzanym jest Adam - mąż, który przez niedopilnowanie obowiązków służbowych musi oddać wysoką sumę pieniędzy swojej firmie mógł porwać swoją żonę i zadać okupu od zamożnych teściów. Policję w swoich przekonaniach utwierdza pojawienie się żądania okupu oraz znalezienie rzeczy osobistych i ciała jego dawnej kochanki.
Jednak nic nie jest takie, jak się wydaje. Choć podczas lektury poznajemy perspektywy zarówno Anity, Adama, tajemniczej Niezapominajki, kochanki Adama oraz dawnego znajomego Anity rozwój wydarzeń może nas zaskoczyć.
To przerażający obraz relacji międzyludzkich, które są niszczone przez sekrety i lęki. To przestroga, że czasami ludzie, którym ufamy mogą najbardziej nas zranić.