Opinia na temat książki Tarantula

@Booka @Booka · 2019-02-09 13:45:10
Przeczytane Thriller/kryminał/sensacja Posiadam
Książka podzielona jest na trzy części: "Pająk", "Jad" i "Ofiara".
W pierwszej części poznajemy Richarda Lafargue'a i piękną Ewę. Co łączy tych dwoje? Richard potrafi przynieść jej śniadanie do łóżka, jednocześnie będąc dla niej pełnym pogardy. Wrzeszczy na nią i szczerze jej nienawidzi, ale chodzą razem na przyjęcia... Do szewskiej pasji doprowadzają go takty piosenki "The Man I Love". Dlaczego akurat ta piosenka tak go denerwuje? Podczas gdy on idzie do pracy (a jest sławnym chirurgiem plastycznym), jego kobieta siedzi w domu zamknięta pod kluczem i oddaje się swoim zajęciom (m.in. grze na pianinie).
Ewa jest cicha i uległa. Kim dla Richarda jest Ewa? Czy to jego żona? Czy Richard jest jej kochankiem, czy bardziej alfonsem? Relacje między nimi są co najmniej niezdrowe.
W części tej oprócz doktora Lafargue'a i jego towarzyszki są też dwie inne osoby: niejaki Alex Barny oraz tajemniczy Vincent Moreau, którego poznajemy z całkowicie odrębnej historii, pisanej w książce kursywą. Historia z Vincentem w roli głównej brzmi bardziej jak osobne opowiadanie pisane przez jakiegoś obserwatora. Kim są dwaj mężczyźni? Czy maja jakiś związek z naszą dwójką bohaterów?
W części drugiej wciąż obserwujemy relacje między Ewą a Vincentem, poznajemy bardziej Alexa. Nadal wysłuchujemy historii uwięzionego Vincenta. I coraz bardziej zdajemy sobie sprawę z tego, że "Tarantula" to książka, której motywami przewodnimi są: "kat", "ofiara", "zniewolenie", "uzależnienie". Bo jak widać wszyscy są tu od kogoś uzależnieni. Vincent od swojego kata, Alex od pewnego Legionisty gdy siedzi w urządzonym domu i jego zadaniem jest czekać, Ewa od Richarda (poniekąd też sam Richard od Ewy.)
W dodatku mamy mieszane uczucia w stosunku do bohaterów. Raz współczujemy Ewie. Potem żałujemy biednego Vincenta by z czasem odczuwać litość wobec samego Richarda.
Poznajemy też niejaką Viviane. Kim jest umieszczona w szpitalu psychiatrycznym kobieta? I czy w ogóle ma jakikolwiek związek z cała historią?
Trzecia część od pierwszych słów zaskakuje. Z tego też względu celowo nie opisze żadnych konkretów na temat tej ostatniej części. Tutaj wszystko się wyjaśnia, nic już nie jest takie jak sobie wyobrażaliśmy, a wszystko co przeczytaliśmy wcześniej zaczyna nam się pięknie układać w całość.

Teraz - co ja osobiście myślę o tej książce i czy polecam?
Otóż, gdy czytałam część pierwszą myślałam: "co za dziwna książka! o wyrafinowanych metodach przemocy". Po zapoznaniu się z częścią drugą stwierdziłam w myślach: "Ok, rozumiem, wiele się wyjaśniło, wiem już prawie wszystko. Reszty można się domyślić." Kiedy przeczytałam pierwsze kilka zdań części trzeciej... pomyślałam "Wow!". Po czym zamknęłam książkę, otworzyłam ponownie i drugi raz przeczytałam ten sam początek z niedowierzaniem w oczach.

Nie powiem dlaczego bo kto nie widział filmu i nie czytał książki powinien sam odkryć to, co ja odkryłam. Czy polecam? Osobom, które nie są wrażliwe na nagość, seks, brutalność jak najbardziej polecam. Książka jest ciekawa, o ile pierwsza część i cała jej dziwność i chaotyczność z początku sprawiła że zabrałam się za czytanie po kilku dniach przerwy, o tyle całą resztę pochłonęłam w jeden dzień do samego końca. Sama się dziwię, że to tylko 143 strony książki, a wydarzyło się tak wiele. To dowodzi temu, że wcale nie trzeba rozpisywać się na nie wiadomo jak długą powieść by móc przekazać tak wiele różnych przeżyć, emocji, opisów, charakterów postaci i jeszcze powiązać to z psychologicznym thrillerem (bo tak nazwałabym tą historię). Tym, co jest na plus w tej książce, jest to jak umiejętnie autor prowadzi czytelnika przez kolejne rozdziały, mydli mu oczy jednym, za chwilę pokazuje coś innego co sprawia, że czytający nie wie kto jest kim w książce, zakręca czytelnikiem jak korkiem od ruskiej butelki a na koniec daje mu po prostu bombę(zupełnie tak, jakby chciał powiedzieć: "Patrz czytelniku, przecież to od początku było takie proste, a ty dopiero teraz otworzyłeś oczy.")

Do przeczytania książki zachęcam, historia wciąga i nie daje o sobie zapomnieć. Polecam zapoznanie się z wersją papierową. Sama film obejrzę dopiero teraz gdy już znam treść książki. I dobrze, że w ten sposób. Warto było powoli dawkować sobie ten końcowy moment zaskoczenia.

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2022/01/tarantula.html
Ocena:
Data przeczytania: 2013-02-28
× 1 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Tarantula
2 wydania
Tarantula
Thierry Jonquet
7.6/10

Kim jest piękna Ewa, z którą wzięty chirurg plastyczny, Richard Lafargue, pokazuje się na przyjęciach? Dlaczego Ewa czasem tak subtelnie się uśmiecha, a on wtedy z trudem ukrywa wściekłość i ból? Cze...

Komentarze

Pozostałe opinie

Cóż to miało nie być... Bo film, bo Banderas i motyw taki, że podskórnie można założyć takie katharsis, przy którym King by się popłakał. Najbardziej - ze śmiechu. Kinga można obawiać się podskórnie,...

Zakupu dokonałam z przymusu. Cały szum wokół filmu zraził mnie również do tej pozycji, ale teraz już po lekturze muszę przyznać, że całość robi niesamowite wrażenie. Tego chyba żaden czytający nie prz...

Być może nie powinienem czytać kryminałów i thrillerów? A jednak Chandlera, czy Akunina bardzo cenię i nawet, bywało, Crichton mi się podobał. Za humor i język opowiadania. Crichton i Akunin także za ...

Przeczytałam "Tarantulę" jednym tchem, ale to żadna rewelacja, ponieważ książka ma tylko 140 stron i to całkiem pokaźną czcionką. Teraz mam spory problem z wystawieniem jej oceny i napisaniem opinii. ...

© 2007 - 2024 nakanapie.pl