Wołkogonow w swej demaskatorskiej książce ukazuje Lwa Bronsteina zupełnie inaczej niż wcześniejsze opracowanie - nie jako prześladowanego idealistę i niewinną ofiarę Stalina, lecz także jako współtwórcę Czerwonego Terroru. Ostatnie rozdziały - o wygnaniu Trockiego i łowach na niego, jakie rozpoczął Stalin - czyta się z zapartym tchem, jak najlepszą powieść sensacyjną, a obraz wojny domowej w Rosji nie ma sobie równych w literaturze historycznej.