Opinia na temat książki Trzeba umieć sobie radzić. Elementarz zajęć domowych dla dzieci

@denudatio_pulpae @denudatio_pulpae · 2020-06-06 12:32:08
Przeczytane Mam w domu 📚
Pamiętam, że jako dziecko bardzo lubiłam tę książkę i czytałam ją wiele razy. Później próbowałam być taka grzeczna, jak w niej opisywano, brałam się za porządki w domu, prasowanie i pomaganie mamie (co zazwyczaj dosyć szybko mijało, aż do przeczytania jej kolejny raz za kilka miesięcy :P). Pamiętam też, że przepisałam sobie z niej jakiś przepis, chyba na krem orzechowy z wiśniami, ale nie udało mi się go przyrządzić, więc nie wiem czy jest dobry :)

W związku z miłymi wspomnieniami, jakie się z nią łączą, kupiłam sobie już jako dorosły człowiek swój własny egzemplarz. Ostatnio postanowiłam tam zajrzeć i zobaczyć, czy zostało coś z tego sentymentu.

Pozostało go niewiele, nad czym ubolewam, ale książka jest całkiem ciekawa. Palenie w piecu i wynoszenie popiołu może już się współczesnym dzieciom nie przyda, ale podstawowe informacje na temat higieny osobistej, prac domowych, nakrywania do stołu czy gotowania - chyba nie są aż takie nieaktualne. Jest też rozdział o rękodziele, drobnych naprawach oraz pomysły na różne zabawy.

Ocena:
Data przeczytania: 1998-01-01
× 17 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Trzeba umieć sobie radzić. Elementarz zajęć domowych dla dzieci
3 wydania
Trzeba umieć sobie radzić. Elementarz zajęć domowych dla dzieci
Anne Braun, Edith Nell ...
7.7/10

(Wydanie II, Państwowe Wydawnictwo Ekonomiczne, Warszawa, 1980) "Trzeba umieć sobie radzić. Elementarz zajęć domowych dla dzieci" - Czy wiesz, jak założyć kolekcję? Na przykład zbiór znaczków poczto...

Komentarze
@Asamitt
@Asamitt · prawie 4 lata temu
Uwielbiałam wynosić popiół! A ile razy to wracałam z nim na sobie:D W zależności jak wiatr zawiał ;)
× 5
@denudatio_pulpae
@denudatio_pulpae · prawie 4 lata temu
Ja też wynosiłam ;) Rodzice nadal mają piece kaflowe w domu. Nic nie smakuje tak jak jabłka zapiekane w dachówce, smak mojego dzieciństwa.
× 2
@Asamitt
@Asamitt · prawie 4 lata temu
Piec kaflowy, a do tego mieliśmy kuchenkę na opał. Mmmm ... I te gorące fajerki. Czasem się rąsie oparzyło :D
× 2
@BagatElka
@BagatElka · 9 miesięcy temu
Pamiętam jak po raz pierwszy napaliłam w piecu kaflowym. Stopiło mi drzwiczki :D
× 2

Pozostałe opinie

*Od razu się przyznam bez zbytniego kopania po nerkach, że ów jedna gwiazdka w ocenie pozycji ma wymiar czysto nostalgiczny. Doprawdy do dziś nie mam fioletowego pojęcia skąd w 1988 roku mój nieoce...

Świetny poradnik dla dzieci, napisany przystępnym językiem, bez moralizatorstwa - aczkolwiek zawiera troszkę przestarzałe informacje (w końcu pierwsze wydanie było w połowie lat siedemdziesiątych...)....

© 2007 - 2024 nakanapie.pl