Opinia na temat książki Tylko na chwilę

Czy warto zaczynać związek, kiedy z góry wiadomo, że nie może przetrwać? Przed takim dylematem stanęli bohaterowie najnowszej powieści@i.daniszewska "Tylko na chwilę".
.
Trudno mi jednoznacznie sklasyfikować tę książkę, bo bez wątpienia jest to romans, w którym autorka z rozmachem kreśli sceny erotyczne, a jednocześnie w tle pojawiają się wątki sensacyjne. Między innymi dlatego trudno ją odłożyć i myślę, że gdyby czas mi na to pozwolił, przeczytała bym tę historię za jednym zamachem.
.
Iga Daniszewska ma bardzo przyjemne, lekkie pióro. Już po "Szpilkach z Wall Street" wiedziałam, że to jest taki styl, który przypadnie mi do gustu, dlatego bardzo się cieszę, że kolejna książka autorki jest napisana w podobnym tonie. Już w prologu narzuca niebezpieczne tempo, które uzależnia. Wchodzimy w skorumpowany świat amerykańskiej polityki, podskórnie przeczuwając, że nic dobrego z tego nie wyniknie.
.
Finley i Logan poznają się w sytuacji, która nie powinna się wydarzyć. On nie zatrudnia kobiet na stołku menadżera klubu, a ona właśnie objęła takie stanowisko w jego ukochanej Tropicanie. O dziwo chemia między nimi na tyle oboje dezorientuje, że mężczyzna zapomina od razu ją zwolnić. A dalej historia toczy się błyskawicznie. Oboje mają tajemnice, których nie mogą wyjawić. Każde z nich ma swój własny plan do wykonania, a skutki tego co może się wydarzyć są delikatnie mówiąc nie do przewidzenia. Dlatego wchodzą w układ - związek z datą ważności. Problemem jest jedynie to przyciąganie, które zwiastuje dużo bólu po rozstaniu.
.
Iga Daniszewska rewelacyjnie uzbroiła swoich bohaterów w pełną gamę emocji i uczuć. Do tego pisze o nich w taki sposób, że w pewnym momencie siedziałam i z bólem w sercu przeżywałam dokładnie to samo co oni. Takich emocji, opisanych w takim stylu życzyłabym sobie w każdej książce.