Z okładki (fragment); Bodźcem do napisania powieści Weekend w Riverside były dla mnie obserwacje poczynione w czasie półrocznego pobytu w Stanach Zjednoczonych w 1960 r. Książka ta nie rości sobie pretensji obrazowania życia całych środowisk czy w ogóle złożonej rzeczywistości tego wielkiego, interesującego w swoich kontrastach kraju. "Weekend" ma skromne, kameralne, psychologiczne założenia; zużytkowane więc w tej powieści obserwacje dotyczą niewielkiej, wybranej grupki ludzi tam osiadłych oraz przybywających w odwiedziny, jak na przykład Elżbieta, główna postać powieści. Autentyczne prototypy Elżbiety z autentycznymi "zabawami-przygodami" takimi, jak owe "zielone listy" czy wspomniany pod koniec książki wywiad - pozwoliły mi nakreślić tę postać z nieco pobłażliwym dystansem, choć może nie bez sympatii.