„Wegetarianka“ to stadium szaleństwa, jakie uwypukla szkodliwą stronę patriarchatu, podkreśla znaczenie przemocy oraz ostrzega przed tym, gdzie może skończyć człowiek, gdy nie ma wsparcia.
.
Przejście Yong-hye na wegetarianizm z założenia nie powinno budzić kontrowersji, a jednak cała rodzina reaguje na to szantażem, agresją lub postawą wyższościową. Nikt nie stara się zrozumieć, nikt nie próbuje tak naprawdę o tym porozmawiać. Od razu za to ruszają do ataku. A choć w ich działaniach obecna jest przemoc, to w jednym mają słuszność — w wegetarianizmie Yong-hye jest coś niepokojącego. Psychika kobiety bowiem powoli się rozpada. Przemoc, jakiej od dziecka doświadczała, duszące małżeństwo, gw.ałty, oczekiwania społeczeństwa, brak możliwości decydowania o sobie — wszystko to coraz mocniej zaciska się na szyi bohaterki. Gniecie, uwiera i niszczy. Kawałek po kawałku.
Han Kona stworzyła świat potulnych kobiet, które jedynie w niszczeniu siebie dostrzegają cień szansy na decydowanie o własnym życiu. Egoistycznych mężczyzn, którzy wiele oczekują, ale nic nie dają w zamian. Rodzin, jakie sprawiają ból i generują lęki. Społeczeństwa, które to akceptuje. I jasne, to dobra powieść, a jednak z perspektywy kogoś, kto przeczytał „Nadchodzi chłopca“ czy „Białą elegię“, pachnie zawodem. Spodziewałam się lepszego języka, lepszego pogłębienia problemów, lepszego wyważenia treści, czyli wszystkiego, do czego już autorka mnie przyzwyczaiła, a dostałam coś, co dla mnie wypadło słabiej niż reszta tytułów. Słabiej, ale nie źle. Wysokie oczekiwania wywołały zawód, ale doceniam zabawy perspektywami czy powolne odkrywanie źródeł problemów. Doceniam kreację nawet pobocznych bohaterów czy odbijanie w szarych barwach świata. Kang to Kang, więc jest warta poświęconego czasu.
przekł. Justyna Najbar-Miller oraz Jeong In Choi
The Man Booker Prize
TW: przemoc psychiczna i fizyczna, gwałt, próba samobójcza i myśli samobójcze, schizofrenia, depresja, okrucieństwo wobec zwierząt