Wniebogłos

Aleksandra Tarnowska
8.6 /10
Ocena 8.6 na 10 możliwych
Na podstawie 11 ocen kanapowiczów
Wniebogłos
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
8.6 /10
Ocena 8.6 na 10 możliwych
Na podstawie 11 ocen kanapowiczów

Opis

Polska wieś lat 70. oczami dziecka.

Dwunastoletni Rysiek ze wsi Tuklęcz marzy tylko o jednym – by grać i śpiewać w wiejskiej kapeli. Nie ma jednak ani instrumentu, ani odwagi, żeby porozmawiać o swoim marzeniu z ojcem, grabarzem, z którym popołudniami chodzi na cmentarz przygotowywać groby dla wciąż żyjących członków rodziny. Gdy po ukończeniu drugiego grobu umiera kolejna osoba, ojciec próbuje zrzucić winę za śmierć na Ryśka, ten bowiem śpiewał przy żywych pogrzebowe pieśni. Chłopiec zaczyna wierzyć w moc swojego śpiewu, nie chce jednak porzucić marzeń o śpiewaniu w kapeli.

"Wniebogłos" jest powieściowym debiutem Aleksandry Tarnowskiej.

Wydanie 1
Data wydania: 2023-04-26
ISBN: 978-83-67515-28-3, 9788367515283
Wydawnictwo: Artrage
Nagrody: Nagroda Fundacji im. Kościelskich (Zwycięzca)
Stron: 202
dodana przez: viki_zm

Autor

Aleksandra Tarnowska Aleksandra Tarnowska
Urodzona w 1990 roku w Polsce (Staszów)
Absolwentka polonistyki na Uniwersytecie Warszawskim. Urodziła się w Staszowie i dorastała w małym mieście, za którym niezmiennie tęskni i gdzie spędza przynajmniej kilka miesięcy każdego roku. Mieszka w Turcji, w Gaziantepie. Próbuje swoich sił w r...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Marzenia dziecka... chłopca

23.02.2024

Jeśli ktoś wcześniej czytał Oberki WITA SZOSTAKA, szybko wyłapie o co mi chodzi...z ową pasją. W Oberkach wszystko kręciło się wokół muzyki i grania...wokół małej wioski wyznaczonej od jednej kapliczki do następnej, wokół tańców i drżenia rąk, ciarek po plecach pełgających od dźwięków wydobywających się spod instrumentów. . A tu, w Wnieboglosie OL... Recenzja książki Wniebogłos

Głos w niebo

23.06.2023

Lubicie sięgać po debiuty, a co za tym idzie poznawać nowych Autorów? Ja czytam ich naprawdę sporo, co więcej w ostatnim czasie mam szczęście wybierać takie, które są naprawdę dobre. Do takich książek należy również "Wniebogłos", czyli powieściowy debiut Aleksandry Tarnowskiej — pozycja niełatwa i zmuszająca do refleksji... Największym marzeni... Recenzja książki Wniebogłos

@viki_zm@viki_zm × 14

To historia o umieraniu, o tradycyjnym pochówku umarłych, ale także o marzeniach. To historia...

3.07.2023

Przyznam się szczerze, że gdyby nie autorka pewnie nie sięgnęłabym po tą książkę. Nie dlatego, że już sama okładka zwiastuje trudną historię. Ale przede wszystkim dlatego, że nie wiedziałam o tym, iż taka książka w ogóle została wydana. Premiera odbyła się bez echa. Tak nie powinno być, bo takie książki warto czytać. To z tego typu lektur dziś moż... Recenzja książki Wniebogłos

Czy ta pieśń zwiastuje śmierć?

12.01.2024

Za sprawą powieści „Wniebogłos” Aleksandry Tarnowskiej przenosimy się na polską wieś lat 70-tych (chociaż ja podczas czytania miałam wrażenie, że dekadę szybciej). Skromne chaty, w których zabobony hulają aż piszczy, a dzieci głosu nie maja. „Ojciec to ojciec, słuchać się trza” mogłaby powiedzieć jedna z wioskowych bab. Nie jest to dobre miejsce d... Recenzja książki Wniebogłos

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@mewaczyta
2023-05-09
8 /10
Przeczytane

Szarość wypełniała wieś. Szarość, śmierć i wszystko, co ta za sobą niesie. Tęsknotę, wyrzuty sumienia oraz samotność. Pogubienie w rzeczywistości, chęć ucieczki oraz usuwanie gruntu spod nóg. To i jeszcze więcej, co już dla dorosłego może okazać się zbyt ciężkie do udźwignięcia, a co dopiero dla dwunastoletniego chłopca, który miał zyskać rodzeństwo, a zamiast tego stracił matkę. Osobę, która objaśniała mu świat i po cichu wspierała w miłości do muzyki. Promyk ciepła w świecie dawnych obrzędów pogrzebowych, chłodzie ojca i oschłości lat siedemdziesiątych.

Aleksandra Tarnowska kreśli trudne relacje, konflikt międzypokoleniowy i krzywdy, jakie przelewamy na innych. Skupia się na małych, codziennych sprawach oraz tych dużych, które wywracają wszystko do góry nogami. Nieśpiesznie porusza się między wiejskimi domami, a zamkniętą społeczność karmi plotkami, stereotypami i zabobonami. Od krzywdy dziecka odwraca się wzrok, w szkole akceptowana jest przemoc fizyczna, a na duszę drugiego pozostaje się ślepym. Czuć w tym ducha nie tak dawnych lat, a małe elementy przybierają duże rozmiary.

Zgrabne ujęcie i uważne oko to dwie największe zalety prozy Tarnowskiej. Udało się jej stworzyć debiut dobry i bolesny w ten literacko-przyjemny sposób, jaki zwykle kochamy. Nie bez wad — największą było nierówne tempo — ale na to łatwo można przymknąć oko za sprawą uwagi, jaką autorka poświęciła relacjom międzyludzkim. One natomiast podobały mi się bardzo. Nawet bardziej niż kl...

× 7 | link |
@ewelina.czyta
2023-05-31
10 /10
Przeczytane

Jak wiecie, uwielbiam debiuty i mam to niesamowite szczęście, że ostatnio trafiam na naprawdę piękne książki. Nie inaczej jest i w tym przypadku i gdybym nie wiedziała od samej autorki, że to debiut, w życiu bym na to nie wpadła.
"Wniebogłos" to nostalgiczna opowieść o marzeniach, o poszukiwaniu swojej życiowej drogi, o pasji nierozumianej przez najbliższych, o ulotnym szczęściu, o nieuleczalnej tęsknocie za tymi, co odeszli a wszystko to otulone pogrzebową tradycją, stereotypami, zabobonami, wiarą, smutkiem i żałobą. Jest to książka momentami trudna, bardzo bolesna- gdy młody bohater traci matkę, nie sposób przejść nad tym obojętnie, widząc cierpienie tego dziecka i obojętność jego ojca, wzruszenie ściska za gardło, nie pozwalając swobodnie oddychać.
Autorka przepięknie opisuje życie na zapomnianej, wydaje się nawet przez Boga, wsi gdzie społeczeństwo jest szczelnie zamknięte, gdzie na obcego patrzy się spod przysłowiowego byka, gdzie pierwsze skrzypce grają trudne relacje rodzinne, a przemoc wobec młodszych wydaje się być akceptowalna na każdym kroku... Boli świadomość, że takie miejsca jeszcze istnieją do tej pory...

Książka napisana jest pięknym, choć specyficznym językiem, bogactwo słownictwa i nieskrępowana wyobraźnia wciąż przełamują granice między epiką a liryką, między powieścią a pieśnią dziadowską... a może balladą? Trudno to ocenić, bo każdy odbierze tę historię inaczej, bo każdemu inaczej ona zagra w sercu.
Akcja powieści toczy się nieśp...

× 3 | link |
@viki_zm
2023-06-23
7 /10
Przeczytane 2023 Ebook Posiadam Współpraca recenzencka

Głos w niebo

Powieść to raczej krótka książka, po której naprawdę trudno stwierdzić, że jest debiutem. Pozycja jest dopracowana, napisana pięknym, a jednocześnie dość specyficznym językiem. Od samego początku osadzona w aurze niepewności, tajemniczości i swoistego klimatu, co nie zmienia się aż do zakończenia lektury.

Akcję "Wniebogłosu" Autorka osadziła w zapomnianej wsi, przedstawiając hermetyczne społeczeństwo. Raczej nie jest to miejsce, w którym chciałoby się żyć, a przemoc wobec młodszych i słabszych wygląda zza każdego kąta... Właśnie przez to powieść jest prawdziwa, emocjonalna, niekiedy nawet bolesna. Sama akcja płynie wolno, nie ma tutaj większych zaskoczeń, mam wrażenie, że ważniejsze jest drugie dno i symboliczne znaczenie wielu wydarzeń.

Nie można się również przyczepić do kreacji bohaterów stworzonych przez Aleksandrę Tarnowską. Nie wszystkie postaci należą do tych, które da się lubić, nawet często trudno zaakceptować ich zachowanie... To jednak sprawia, że bohaterowie nie są papierowi, a Czytelnik przeżywa wszystko razem z nimi.

Książka to poruszająca historia dziecka, które w trudnej rzeczywistości nie bało się walczyć o swoje marzenia. Historia bolesna, prawdziwa, a przede wszystkim emocjonalna. Jeśli szukacie klimatycznej pozycji z pogranicza literatury obyczajowej i pięknej, to myślę, że "Wniebogłos" będzie czymś dla Was.

Eb...

× 2 | link |
@EwaAnnaSosnowska
2023-05-03
9 /10

Tuklęcz. Lata siedemdziesiąte dwudziestego wieku.
Dwunastoletni Rysiek marzy o tym, by śpiewać. Chwilowo musi ograniczyć się tylko do występów na wiejskich pogrzebach, ale jego ambicje sięgają o wiele wyżej, choć chwilowo aż/tylko do dołączenia do kapeli grającej na weselach.
Niestety plany chłopca krzyżuje sprzeciw jego ojca, który posuwa się do tego, że wmawia synowi, że śpiewem sprowadza nieszczęście i kolejne zgony.
Rysiek jest rozdarty między posłuszeństwem ojcu a „naciskami” ze strony mieszkańców wsi, którym podoba się śpiew chłopaka. Po stronie dwunastolatka są nawet członkowie kapeli, choć stawiają chłopcu pewien warunek: by dołączyć musi nie tylko śpiewać, ale również grać na jakimś instrumencie. Tu z pomocą przychodzi Celina, która w tajemnicy przez ojcem Ryśka, przekazuje nastolatkowi harmonię…
Czy prezent ułatwi Ryśkowi spełnienie marzenia?
Dlaczego ojciec chłopaka nie zgadza się na jego śpiew?
Czy mieszkańcy wsi staną po stronie Ryśka?
Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie właśnie w tej książce.
Mogłoby się wydawać, że w drugiej połowie dwudziestego wieku wszelkiego rodzaju przesądy związane z pogrzebami należą już do odległej historii, ale są to tylko pozory.
Na przykładzie mieszkańców niewielkiej Tuklęczy możemy się przekonać, że sporo zabobonów „żyje” i ma się dobrze. Część z nich prawdopodobnie stosujemy i my. Mniej lub bardziej świadomie, ale jedna...

× 1 | link |
@beata.karbownik
2024-04-22

Ostatnio przeczytałam książkę, którą miałam w planach w zeszłym roku .
Aleee....co się odwlecze.....
Zachwyciłam się tą książką.
Cofnęłam się w czasie, przypomniały mi się różne rzeczy.
Połączyła mnie z dwunastoletnim Ryśkiem miłość do muzyki i do akordeonu. Jedyna różnica to ta że ja gry na akordeonie uczyłam się w szkole.
Przenosimy się do wsi Tuklęcz, do czasów gdzie był tylko jeden telefon we wsi, gdzie kolędnicy chodzili od domu do domu.
Ależ to była sentymentalna podróż, dzięki autorce przypomniałam sobie o czuwaniu przy zmarłym, dzieciakiem byłam, więc wiadomo czasy się zmieniają, wiele wspomnień umyka, a dzięki takim książkom jak ta, dla jednych będzie to sentymentalna podróż, dla innych będzie to wręcz nie realny świat, ale tak, tak było, takie to były czasy.
A Rysiek chce tylko grać i śpiewać w wiejskiej kapeli. Ale przez wydarzenia w domu, nie ma odwagi aby porozmawiać o tym z ojcem.
Tym bardziej że w międzyczasie trochę się wydarzyło w życiu tego młodego człowieka.
Jak dla mnie to jedna z najlepszych książek przeczytanych w tym roku.

× 1 | link |
@snaky_reads
2024-07-30
10 /10
Przeczytane
@karsob85
2024-07-18
6 /10
Przeczytane
@aga.kusi_poczta.fm
2024-02-19
10 /10
Przeczytane
@witwona
2024-01-21
9 /10
Przeczytane
@asiaczytasia
2024-01-12
10 /10
@magdag1008
2023-07-03
8 /10
Przeczytane
@Beata_
2023-06-27
8 /10
Przeczytane Posiadam E-booki

Cytaty z książki

To wszystko się tak toczy, ludzie po prostu umierają, tak, to straszne, ale po prostu umierają. Wcześniej lub później.
To szalenie ważne, żeby zrozumieć, że wszystko zostaje w nas, tak myślę. Słowa, czyny, gesty odbijają się i wracają. Złe najbardziej. To tak wrasta i gdzieś po cichu rośnie, kiełkuje. Nawet nie wiemy kiedy, mówimy to samo, robimy to samo, choć tak bardzo nienawidzieliśmy i tak bardzo chcieliśmy zapomnieć. Stajemy się tacy sami. Może nawet gorsi?
Dodaj cytat