Recenzje książki "Wschodzący księżyc"

Dodaj swoją recenzję

Wschodzące uczucie bezgranicznej ciekawości

14.04.2011

„Wschodzący księżyc” to książka autorstwa Keri Arthur rozpoczynająca dziewięciotomowy cykl. Z opisu wynika, że jest to fenomenalne połączenie romansu, namiętności i akcji. Byłam ciekawa tej pozycji, a zachęciła mnie też oryginalna okładka. Nie byłam pewna, czy dziewięć części to dobry pomysł. Czy zmieniłam na ten temat zdanie? Keri zu... Recenzja książki Wschodzący księżyc

@charlotte12@charlotte12

jestem na tak:)

14.04.2011

Właściwie po każdej powieści o wampirach zawsze sobie obiecuję, że to już koniec; że mam dość wampirzego świata, który po przeczytaniu cyklu Zmierzch wydał mi się mdły i nieciekawy. Jednak kiedy dostałam tą książkę już sam magnetyzm okładki sprawił, że postanowiłam po raz kolejny zajrzeć do nadprzyrodzonego świata, w którym roi się od wampirów, wi... Recenzja książki Wschodzący księżyc

Gorączka wschodzącego księżyca!

3.04.2011

Do ksiązki podchodziłam dość sceptycznie. Powód? Kolejny tytuł o wilkołakach i wampirach na rynku. Czy można tutaj zaserwować czytelnikowi coś nowego i oryginalnego? Wydawać by się mogło, że nie. Tematyka wypłukana już do cna, nie szokuje i nie wzbudza we mnie zachwytu. Siadając do lektury „Wschodzącego księżyca” byłam przekonana, że trochę pomęczę... Recenzja książki Wschodzący księżyc

@Violet@Violet

„Wschodzący księżyc” - gorący i pełen niebezpieczeństw tydzień pewnej pracownicy biurowej.

24.03.2011

Zastanawiacie się, jak może wyglądać połączenie wilkołaka z wampirem? Zaskakująco dobrze! Może mieć długie, zgrabne nogi, kształtną figurę, kuszący biust i burzę płomiennorudych włosów. Pochłania ze smakiem steki i jajka na bekonie, pije colę i nie znosi smaku krwi. Oczywiście czasem zmienia się w wilka, kiedy chce przyspieszyć gojenie się ran lub... Recenzja książki Wschodzący księżyc

@Faledor@Faledor

wciągająca!

22.03.2011

Pewnie większość Was ze sceptycyzmem, lub wręcz z irytacją widzi kolejną książkę o wampirach, towarzyszy temu coś w rodzaju „o znowu popłuczyny po Zmierzchu” do tej pory reagowałam raczej tak samo. Do tej książki. Okładka mnie zaintrygowała. Ma to do siebie, że przyciąga uwagę, pobudza wyobraźnię. Książki z taką okładką nie odkłada się tak o na pół... Recenzja książki Wschodzący księżyc

@kasiek@kasiek