Jeśli szukacie czegoś oryginalnego, świeżego w literaturze New Adult, sięgnijcie po cykl Aleksandry Muraszki. Autorka udowadnia, że da się napisać coś, co nie jest kalką innych książek, coś, co nie powiela znanych wszystkim motywów, coś, co nie opiera się na erotyce i coś, co wychodzi z głębi serca. Da się i można zrobić to dobrze. Nie napiszę, że na światowym poziomie, bo zagraniczni autorzy potrafią zawieść czytelnika. Po prostu bardzo, bardzo dobrze. Widać, że autorka przyłożyła się do napisania tej powieści. Jest dopracowana stylistycznie i merytorycznie. Całość jest spójna, a kolejne wydarzenia logicznie wynikają jedno z drugiego. Warsztat pisarski autorki jest na wysokim poziomie, mimo że to nadal są jej pisarskie początki. Dzięki temu książkę czyta się doskonale i płynnie. A przede wszystkim jej lektura jest przyjemnością. Dzięki wątkom sensacyjnym akcja jest dynamiczna, a sytuacja lubi się zmieniać. Przypomnę z poprzedniego tomu, że młodzi ludzie, którzy oficjalnie nie żyją, na zlecenie zamożnego jegomościa zajmują się zwalczaniem przestępczości. Do tego w tym tomie mają na głowie jeszcze Marcusa, który również chce się zemścić. Dlaczego? O tym już przeczytacie w powieści. Do czego oczywiście gorąco zachęcam, bo jest naprawdę świetna!