Są ludzie, organizacje, a nawet całe państwa, którzy w imię wyznawanych przez siebie wartości, zamiast mówić prawdę, zmyślają, zmieniają historię albo w najlepszym wypadku milczą. Np. służby specjalne, dyskretne ze swej natury mogą skrywać informacje ważne dla bezpieczeństwa państwa, ale także te, które świadczą o ich niecnych zamiarach albo niekompetencji. Popularny kiedyś w naszej TVP serial amerykański "Z Archiwum X"; oparty był na takim właśnie założeniu. Historia Szczecina, szerzej Ziem Odzyskanych, przez lata była zniekształcona albo przemilczana z innych powodów. Między prawda a opinią publiczną stał parawan propagandy tylko gdzieniegdzie przezroczysty. Wszystko, o czym z gazet dowiadywał się Kowalski, było filtrowane przez tzw. Pryncypia. Na straży socjalistycznych wartości stali zawodowi cenzorzy. Prasa nie mogła godzić w sojusz polski-radziecki, chwalić Niemców albo pisać o błędach władzy ludowej. Nie mogła też dociekać, dlaczego doszło do tej czy innej tragedii.