Opinia na temat książki Zagubiona pszczoła

MA
@Martak180 · 2023-06-29 11:43:05
Po trzech tygodniach nieczytania wróciłam stęskniona do książek. I to tak bardzo, że powieść przeczytałam jednego dnia. Byłam złakniona literek, lecz także porwała mnie akcja. Z każdym rozdziałem odkrywałam mądrość przelaną na kartki papieru, ukrytą w słowach i między wierszami. Nie bez znaczenia dla mnie były nazwy własne jak wieś Miodula czy pensjonat Lawendowa Chata. Tu przyroda jest wszechobecna. Brzęczało, bzyczało, ćwierkało, szumiało i pachniało. Tę książkę z racji jej walorów przyrodniczych najlepiej czytać na łące.
Książka urzekła mnie po wielokroć. Sama się czytała, ja tylko przewracałam kartki. Patrycja Żurek ma lekkość snucia wymyślonych przez siebie opowieści mocno osadzonych w naszych realiach. Mądrych życiowo. Zacznę od trzeciego planu. Mimo że jest on słabo rozwinięty, to jednak na tyle mocno, by zwrócić uwagę czytelników i społeczeństwa na problem ostracyzmu dotyczącego osób chorych. Chociaż nie są to choroby zakaźne, to jednak ich wygląd odstręcza, brzydzi, nawarstwia mity. Jedna z bohaterek o pięknej osobowości i silnym charakterze dotknięta jest łuszczycą. Łuska i zaczerwieniona skóra budzą obrzydzenie w młodym mężczyźnie, dla którego najważniejsza jest uroda i postrzeganie go przez pryzmat osoby, z którą jest.
To książka o byciu silnym, radzeniu sobie z przeciwnościami losu, lecz do czasu. Do czasu, aż nie zabraknie nam sił. Do czasu, aż nie skorzystamy z pomocy i doświadczeń innych, aż się nie wyżalimy, nie wypłaczemy, nie… Każdy ma swoje demony. Bohaterowie tej powieści także. Tytułową „Zagubioną pszczołą” tak naprawdę jest każda postać. Maciejka zagubiona w świecie realnym z powodu skrzywienia postrzegania rzeczywistości, jej matka Bogusława zagubiona w komunie religijnej, kochająca miasto Katarzyna zagubiona na wsi, Jacenty tkwiący z przyzwyczajenia w małżeństwie i dręczony wspomnieniami ostatniego śledztwa policyjnego, Konrad miotający się w swoich kłamstwach. Tala, Dorota, Karolina one też są zagubione w meandrach życia. Każdy ma ciemne strony, ale – zdaniem autorki – to bez nich nie możemy prawdziwie kochać. W pełni się zgadzam.
Niezwykle istotne okazało się oddanie głosu każdemu bohaterowi i poznanie jego historii. Wieloletnie małżeństwo policjanta i nauczycielki niczym się nie wyróżnia. Kasia i Jacenty mają się z czym mierzyć. Fascynowały mnie opisy Katarzyny pogrążonej w czasie śpiączce, dryfującej w oceanie. Podziwiałam Maciejkę targaną wewnętrznymi konfliktami za siłę woli i hart ducha, za niezłomność i bunt. Przy niej i Karolinie Konrad jest tylko wyrośniętym chłopcem, który bawi się w zarabianie pieniędzy i szerokim łukiem omija trudne życiowe tematy. Wyjątkowo mnie irytował podejściem do życia, nieuzasadnionymi pretensjami, uważaniem się za lepszego od innych, choć sam miał wiele na sumieniu.
Bogusława zagubiona po śmierci znalazła ratunek, lecz… pogubiła się. Na jej przykładzie autorka pokazuje, jak bardzo można człowiekiem manipulować w chwili załamania, wykorzystując jego słabość. Komuna, do której Bogusława trafiła z córkami, to tak naprawdę sekta, w której robią wodę z mózgu i się znęcają. Liczne cytaty religijne wplecione do fabuły wprawiały mnie w zdumienie. Świetnie dobrane do sytuacji, ale i wypaczające ich prawdziwy sens. Czasami mnie ciarki przechodziły.
W powieści nie mogło zabraknąć pszczół i legend z nimi związanych. Gdy autorka o nich pisze, aż bzyczy dookoła i pachnie miododajnymi kwiatami. Udziela rad, jak postępować, gdy owad się naprzykrza. Wiele osób skorzysta z krótkiej ściągawki na temat właściwości zdrowotnych miodów i zrozumie rolę pszczół w ekosystemie. Zestawia obraz licznej i pełnej ciepła rodziny pszczelej z rodzinami ludzi. Wisienką na torcie jest scena erotyczna z miodem jako afrodyzjakiem. Można wypróbować i przekonać się o tym na własnej skórze i… języku.
„Zagubiona pszczoła” to słodko-gorzka powieść z niejednym przesłaniem życiowym. Patrycja Żurek poprzeplatała ważne tematy i splotła w jeden kolorowy warkocz opleciony emocjami. Uczy tolerancji, pokory, zrozumienia, akceptacji, walki o siebie i bliskich. Swoją powieścią oddaje hołd pracowitym pszczołom i uświadamia rolę tych owadów nie tylko w przyrodzie, ale i w życiu człowieka.
Ocena:
Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Zagubiona pszczoła
Zagubiona pszczoła
Patrycja Żurek
7.7/10

Katarzyna, żona Jacentego, trafia do szpitala po użądleniu pszczoły, po czym zapada w śpiączkę. Mężczyzna nie spodziewa się, że akurat tego dnia pozna kobietę, która zachwieje jego światem. W przeciw...

Komentarze

Pozostałe opinie

Widzieliście film z roku 1991 „Moja dziewczyna”? Młody chłopiec umiera, ponieważ miał alergię na jad pszczeli, a wcześniej nadepnął na gniazdo tych owadów, kiedy szukał pewnej zguby. Pamiętam, że ta ...

Znacie już historię Maciejki i Jacentego? Jacenty, były policjant na emeryturze, wraz z żoną przeprowadził się na wieś, gdzie zajął się prowadzeniem pasieki. Ta praca to dla niego oderwanie od codzi...

CZ
@czytac.lubie

Spodziewałam się sielskiej, uroczej obyczajówki, o ludziach którzy powinnie odnaleźć siebie. Jednak wiejski klimat to jedyne, co otrzymałam. Trochę zawód, a trochę zaskoczenie. Relacje międzyludzkie...

Niedawno skończyłam czytać najnowszą książkę Patrycji Żurek „Zagubiona pszczoła”, wydawnictwo Dragon. Podczas czytania dowiedziałam się wielu ciekawostek o tych pożytecznych owadach, a co niek...