"Feluś był dobrym chłopcem. Uczył się pilnie, słuchał rodziców i nauczycieli, dla każdego usłużny i miły cieszył się ogólną sympatją.
Jedno mu tylko można było zarzucić, a to jedno wypływało nie tak ze złego serca, jak z braku zastanowienia i lekkomyślności.
Dręczył czasem stworzenia, zapominając o tem, że i one cierpią i one czułe są na ból i razy.
Zwracała mu matka uwagę na to, że muchę, motyla, liszkę, psa i wogóle wszystkie stworzenia boli jak i człowieka, ale roztrzepany chłopak zapominał o przestrogach i bezmyślnie dręczył biedne stworzenia."
Jedno mu tylko można było zarzucić, a to jedno wypływało nie tak ze złego serca, jak z braku zastanowienia i lekkomyślności.
Dręczył czasem stworzenia, zapominając o tem, że i one cierpią i one czułe są na ból i razy.
Zwracała mu matka uwagę na to, że muchę, motyla, liszkę, psa i wogóle wszystkie stworzenia boli jak i człowieka, ale roztrzepany chłopak zapominał o przestrogach i bezmyślnie dręczył biedne stworzenia."