"Cienie nocy padły dawno na ziemię, cisza panowała wokoło, a księżyc swym bladym promieniem dotykał szczytu drzew, gdy szmer cichy dał znać o kimś, kto w noc głęboką i wietrzną wyjść w pole musiał. Drogą ku niezmierzonej przestrzeni biegła nędzna z sił opadająca psina. Włos pokudłacony, krwawiące boki wskazywały na długą męczącą drogę i okrutne prześladowania."