Czasami czytając książkę z serii nie znając poprzednich części ciężko jest ją zrozumieć a czasami źle ją postrzegamy, ja postanowiłam przeczytać książkę "Zawsze przy Tobie" K. A. Linde bez znajomości poprzednich części i co z tego wyszło?
Sutton to dwudziestoparoletnia kobieta która zaledwie półtora roku po ślubie została wdową oraz samotną matką, chociaż jest bardzo dobrą mamą dla Jasona i stara się żeby jego dzieciństwo było normalne to rok po stracie męża nadal nie może się pozbierać. "Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, co czuję. Moi przyjaciele są szczęśliwi, młodzi, żyją tym pięknym życiem, które my mieliśmy, i nie są w stanie pojąć, przez co przechodzę. Że w środku jestem w kompletnej rozsypce." Sutton pragnie otworzyć się na ludzi i zacząć żyć dalej, szansa pojawia się szybciej niż myślała bo pojawia się David, pracownik w firmie Wright i przyjaciel rodziny, jak się okazuje on jest w niej zakochany od pierwszego dni gdy ją zobaczył, pragnął jej od dawna i nie zamierza marnować więcej czasu na poznanie jej bliżej. "Pragnąłem być tym, który na powrót poskłada ją z kawałków. Nigdy więcej nie zobaczy u niej takiego bólu. Sprawi, że znów zacznie uśmiechać się tak jak wtedy." Czy nowy związek zaledwie rok po stracie męża ma szanse przetrwać?
Jak dla mnie za dużo rozstań i powrotów, temat żałoby po partnerze jest mi obcy i mam nadzieje jeszcze długo będzie ale albo się jest gotowym albo nie a Sutton całą książkę się wahała "niby chcę ale się boje". Nie wiem czy to kwestia tego że nie czytałam innych części ale bardzo mało powiedziane jest o innych bohaterach po prostu skądś się pojawia, krótka wzmianka o tej osobie i koniec, jest mi obca siostra Davida, jej narzeczony oraz jego matka. Całość książki toczy się wokół Sutton i Davida i ich płomiennego romansu, noce pełne wrażeń a na drugi dzień kac moralny i rozstanie, potem powrót do siebie i powtórka z historii.
Pomimo tego że książkę czyta się bardzo szybko to nie wróciłabym do niej ponieważ niczym nie zaskakuje, zwykła historia o dwóch niezdecydowanych osobach.