Pierwszą część pochłonęłam błyskawicznie, druga ciut mnie zwiodła. Niby ok ale zabrakło mi tego czegoś. Nie mogę powiedzieć, że czyta się ją źle , że jest nudna.
Elllie wraca do Nowego Yorku. Swój smutek zatapia w alkoholu i ostro imprezuje z przyjaciółką. Stara się zapomnieć, odkochać ale to nie jest to proste. Jej zachowanie trochę mnie denerwowało. Nie dała sobie nic wyjaśnić, nie wysłuchała Diego, po prostu uciekła i trochę zachowywała się jak mała dziewczynka. Z drugiej strony nie chce być tą drugą. Czy rozłąka dobrze zrobi tej dwójce? Czy dojdą do porozumienia? W połowie książki robi się coraz ciekawiej.
Fabuła książki to świetnie skrojona akcja. Jest wiele tajemnic, które wychodzą na jaw. I jest coraz więcej pytań, na które nie mamy odpowiedzi, więc mniemam, że będzie część trzecia. I już się jej nie mogę doczekać. Uwielbiam takie sytuacje, gdzie autorka potrafi zaskoczyć, choć by w sprawie przyjaciółki Ellie, Ann. Mam w rażenie, że w kolejnej będzie o wiele ciekawiej, jeśli chodzi o tajemnice i zwroty akcji. Jeśli chodzi o relacje między Diego a Ellie to jest ona skomplikowana.
Bardzo mi się podoba zmiana w postaci Ellie. Początkowo mnie drażniła swoją postawą. Z czasem pokazała, że potrafi walczyć i postawić na swoim. Oboje łączy nie tylko pożądanie, ale i miłość. Widać to zwłaszcza w decyzjach i czynach Diego. Silny, twardy ale Elllie jest jego słabością.
...