Było ich 316. Wśród nich tak znani jak Elżbieta Zawacka-”Zo”, Leopold Okulicki-”Niedźwiadek” czy Kazimierz Iranek-Osmecki-”Hellner”, a także mniej znani jak autor tych wspomnień Przemysław Bystrzycki-”Grzbiet”. Wybrani z najlepszych, znakomicie wyszkoleni do walki w okupowanym przez Niemców, potem Rosjan, kraju. „Z drugiej kompanii po selekcji przeprowadzonej w Wielkiej Brytanii do pracy w kraju wyłoniono początkowo 52, następnie 25 skoczków. Na końcowych 'stacjach' odpadł jeden z powodu choroby. 19 odeszło do okupacyjnej łączności radiowej około połowy września 1943 r., czyli pół roku po likwidacji 'Wachlarza', niespełna rok po przyjeździe na Wyspę. Czterech na wiosnę roku następnego. Ostatni, piszący te słowa, jesienią tegoż roku”...