Widziałam ten dom każdej nocy w moich snach. Początkowo był to tylko rozmyty obraz, zupełnie jakby ktoś przejechał po nim gumką. Kolejne noce sprawiły, że mgła, która go otaczała stopniowo ulegała rozrzedzeniu i mogłam dostrzec coraz więcej szczegółów. Ukazały mi się zbutwiałe okiennice, ciężka mosiężna klamka zdobiona w misterne wzory, a także kołatka w kształcie sowy. Tydzień temu, stojąc przed ...