Ja tam jestem za sympatycznym Smokiem Wawelskim,który tak dzielnie prowadził wehikuł w bajce "Podróże Baltazara Gąbki" Tutaj został on przedstawiony w pozytywnym świetle jako poszukiwacz przygód i wierny kompan,a nie jako straszny stwór,który pustoszył podwawelskie wzgórze i marnie zakończył swój żywot dzięki Szewczykowi Dratewce.