Rywalki recenzja

35 sukienek i książę

Autor: @clouds ·3 minuty
2014-02-20
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Panie i panowie, przybyli goście, mam zaszczyt przedstawić Wam Córę Illéi, aktualną królową Kierę Cass! A tak na poważnie, Kiera nie jest królową, Illéa nie istnieje, a wy nie musicie klaskać. Chyba, że chcecie...

Kiera urodziła się dobre trzydzieści trzy lata temu w Południowej Karolinie (jakby ktoś nie wiedział, to w USA), wieść o niej rozeszła się szybko po jej debiucie, a mianowicie głównym temacie mojej recenzji, ,,The Selection”*. Książka zaczęła cieszyć się wielką popularnością, bo która dziewczyna nie chciała przeczytać o księciu, sukienkach, o tym, że nawet panienka z najniższych kast mogła zostać królową? Opowieść jak z bajki zakropiona romansem i posypana dystopicznym klimatem. Czego chcieć więcej?

Ames** jest Piątką, na życie zarabia grając na instrumentach i śpiewając na różnych przyjęciach. Jako, że należy do piątej kasty (artyści), zajmuje się muzyką, którą zresztą uwielbia. Jej rodzina pracuje gdzie i kiedy tylko się da, jednak i to nie daje im wystarczających zarobków, by móc jeść syte posiłki, nie raz muszą „zacisnąć pasa”. Ale zawsze mogło być gorzej, America mogłaby być Ósemką, a dla niektórych to gorsze niż śmierć.

Dziewczyna od dwóch lat spotyka się z Aspenem, Szóstką z wiecznym kompleksem niższości i męską dumą. To on namawia Ames do zgłoszenia się do Eliminacji. Chociaż jej matka nic nie wskórała namawianiem córki do wysłania zgłoszenia, po gorących (i naprawdę męczących i wkurzających) błaganiach Aspena zgadza się to zrobić. Jest jedną z tysięcy dziewczyn w jej prowincji, nie spodziewa się więc, że to jej nazwisko zostanie wybrane i to ona będzie jedną z trzydziestu pięciu kandydatek. I to nie do byle czego. Nagrodą dla zwyciężczyni jest sam książę Maxon! Ale nie dziwicie się moje panie (i panowie), od lat królowa zostaje wybierana spośród narodu. Jak daleko zajdzie Ames i dlaczego? Czym wywoła u księcia skrajne odczucia, zarówno te pozytywne jak i negatywne?

Bohaterkę da się polubić, pomimo tego, że w domu pracuje dość ciężko, a w życiu nie ma kolorowo, nie narzeka jakoś szczególnie, zawsze mogło być gorzej (chodzi mi tu o jej żale, a nie sytuację finansową). Gorzej jest kiedy przychodzi co do czego i Ames musi wybierać pomiędzy Aspenem i Maxonem, momentami miałam ochotę złapać ją za szyję i tłuc jej głową o ścianę, bo wątpię, żeby inny sposób poskutkował. Aspen ble, to biegnie do Maxona, Maxon zrobi coś fuj, to zaraz wraca do Aspena i tak w kółko. Czy ta dziewczyna ma ze sobą jakiś problem?! Jej stosunek do innych postaci i zachowanie poza „wielkim romansem” bardzo mi się podoba, więc ją zaakceptowałam.

Historia jest dość przewidywalna, rzadko pojawiają się rzeczy, które wprawiają w osłupienie, aczkolwiek po tej książce nie spodziewałam się niczego więcej, poza miło spędzonym popołudniem. Książkę czyta się bardzo lekko, przyznaję, że pomimo braku zawiłości, słabo rozwiniętego wątku dystopicznego - myślałam, że będzie on co najmniej na równi z romansem, tymczasem jest wątkiem dość nikłym – mogę zaliczyć ją do udanych. Nie odciska na mnie swojego piętna, nie zajdzie daleko na mojej prywatnej liście bestsellerów, ale z chęcią przeczytam kolejne części, bo niezwykle wciągnęła mnie atmosfera zamku, sukienek, wymarzonego księcia...a okładka jest wprost bajeczna!

Podsumowując. Szału nie ma, dupy nie urywa, staniki nie lecą. No, chyba, że chodzi o Maxona... ;p

A tak szczerze, książkę warto przeczytać, choć wad jej nie brak. Jest w niej coś takiego, co choć w części pozwala czytelniczkom spełnić swoje dziewczęce marzenia.

5/6

Wielkie DZIĘKUJĘ za szansę na zapoznanie się z Ames, kieruję do portalu Kotek.pl.
Ps. Pani Natalio, gdyby nie Pani, nie zaszłabym tak daleko, to Pani była pierwszą osobą, która dała mi szansę i to właśnie Pani zawdzięczam wszystkie sukcesy na tym polu. Jeszcze raz dziękuję i wszystkiego najlepszego! :)




* Osobiście preferuję oryginalny tytuł, jednak polski mi nie przeszkadza ---> „Rywalki”.

** W polskim wydaniu zdrobnienie od Americi brzmi „Ami”, jednak i w tym przypadku wolę zachować to z oryginału.



→ by C.C.Clouds

http://mybooksmylife.blog.pl/2014/02/rywalki/
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Rywalki
3 wydania
Rywalki
Kiera Cass
7.8/10
Cykl: Rywalki, tom 1

Zaczęły się Eliminacje, czyli wielki konkurs. Jego zwyciężczyni zostanie żoną przystojnego księcia, a w przyszłości władczynią Illei. Dla trzydziestu pięciu kandydatek, wybranych z terenów całego król...

Komentarze
Rywalki
3 wydania
Rywalki
Kiera Cass
7.8/10
Cykl: Rywalki, tom 1
Zaczęły się Eliminacje, czyli wielki konkurs. Jego zwyciężczyni zostanie żoną przystojnego księcia, a w przyszłości władczynią Illei. Dla trzydziestu pięciu kandydatek, wybranych z terenów całego król...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ami żyje w świecie podzielonym na klasy społeczne. Żyje ona w rodzinie należącej do Piątek, czyli grupy zarezerwowanej dla artystów i muzyków. Pieniądze zarobione przez jej rodzinę ledwo wystarczały ...

@lidia508 @lidia508

"Rywalki" czyli pierwsza część trylogii "Selekcja" autorstwa Kiery Cass to światowy bestseller wydany w 2012 roku. Każda dziewczynka marzy o księciu z bajki, a co się stanie kiedy dziewczyna która wc...

@werbalna @werbalna

Pozostałe recenzje @clouds

Kiedy byłem dziełem sztuki
Absolutny geniusz

Czym jest unikalność? Jakie prawa rządzą dzisiejszym światem? Ile ludzie są w stanie poświęcić, by stać się widzialnym, kimś rozpoznawalnym, kimkolwiek, kogo by zauważano...

Recenzja książki Kiedy byłem dziełem sztuki
Krwawy szlak
Idealna dla fanów Igrzysk Śmierci

Istnieją rzeczy, które potrafią człowieka odciągnąć od bardzo pilnych i ważnych spraw, jak na przykład: przygotowania do świąt, uczenie się do przyszłych egzaminów gimnaz...

Recenzja książki Krwawy szlak

Nowe recenzje

Miał być spokój, są kłopoty
"Miał być spokój są kłopoty"
@agnieszkamts:

„Znając moją skłonność do pakowania się w kłopoty, wiejska sielskość wydaje się mało prawdopodobną perspektywą. – Więc ...

Recenzja książki Miał być spokój, są kłopoty
Wojna
"Wojna"
@agnieszkamts:

"Stra­ta to rana, która nigdy się nie goi. Prze­nig­dy. Strup­ki od­pa­da­ją izcza­sem za­po­mi­na się oura­zie, ale po...

Recenzja książki Wojna
Jesień w kolorze syropu klonowego
"Jesień w kolorze syropu klonowego"
@agnieszkamts:

"— Słuchaj... Tak, wiem, że większość z nas egzystuje sobie w wygodnej banieczce. Ale życie nie jest słodkie jak syrop ...

Recenzja książki Jesień w kolorze syropu klonowego
© 2007 - 2024 nakanapie.pl