Myślicie, że poradzilibyście sobie dziczy czy na jakiejś bezludnej wyspie? 🤔 Ja na pewno nie!🙈
A jak było sobie bohaterowie najnowszej komedii autorstwa Melissy Darwood? 😊
Kora czuła, że ten wyjazd służbowy będzie niezbyt udany, ale nawet się jej nie śniło, jak bardzo nieudany może być.
Nie dość, że zamiast znanego jej współpracownika pracować będzie musiała z jakimś naburmuszonym wielkoludem, to jeszcze będzie z nim uwięziona na greckiej wyspie. Dosłownie uwięziona, choć jednocześnie nigdy nie zazna takiej wolności, jakiej doświadczy na tym pięknym kawałku lądu.
Szkoda tylko, że walka o przetrwanie nie będzie dotyczyła jedynie przyrody, ale też towarzysza tej nieoczekiwanej podróży.
Jak myślicie, czy ktoś zginie?🤭
"SurvivaLove starcia" to komedia w niepowtarzalnym stylu autorki, gdzie humor dotyka wszystkich aspektów życia, nawet jeśli nie każdemu się to spodoba. 😉
W końcu to nie pomidorowa, prawda? [Btw. nie rozumiem tego powiedzonka, bo przecież pomidorowa jest obleśna 🤢🫢]
Zawsze podobało mi się to, że Melissa łączy w książkach elementy właśnie takiej codzienności, czasem brzydkiej, czasem śmierdzącej lub niewygodnej, ale zawsze NORMALNEJ. W tej "gołej" scenerii bezludnej wyspy tym bardziej zostało to uwypuklone, a przez to, że akcja działa się właściwie w jednym miejscu, bohaterowie byli ze sobą 24 godziny na dobę, nie było gdzie się "schować".
Brudne zęby? Pot? Okres? Potrzeby fizjologiczne? Gadanie przez sen? Brak golarek i kosmetyków? Oczywiście! W takiej rzeczywistości, w takim otoczeniu, bohaterowie zyskali świetną okazję, aby pokazać się od tej prawdziwej strony.
Przez to pominęli wiele etapów obecnych w "normalnych" relacjach u ludzi, przez co później, kiedy ten cały slow burn nabrał tempa, Kora i Agnar sprawiali wrażenie starego, dobrego małżeństwa. 😉
Nie powiem, że znali się jak łyse konie, bo autorka zaskoczy nas jeszcze niejedną tajemnicą, ale jednak zbliżyli się do siebie mocno.
Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się, że ta szkoła przetrwania będzie u nich trwała tak długo! Cieszę się jednak, że tak było i jestem pod ogromnym wrażeniem researchu i ciekawostek dotyczących właśnie survivalu i przyrody. Nie wiem, czy nie zginęłabym starając się je wypróbować, ale brzmiały przekonująco! 😁
Co do bohaterów- oboje byli hot, choć oczywiście Agnar bardziej. 🤭 W ogóle szybko zapałałam do niego sympatią, podobnie jak Kora, chyba lubię takich tajemniczych mruków potrafiących wskrzesić ogień i zbudować szałas. Cóż nam więcej do szczęścia potrzeba?🤷🏼♀️ Nie no, dobra, czasem mnie jednak wkurzał, ale tylko czasem.😉
"-Mam być z tobą szczery?
– Nie. Skłam. To podobno spaja związek. – Boczę się.
– Jesteśmy w związku? – Unosi brwi."
🤬🤬🤬
Kora jako postać w książce była ciekawa. Przebojowa, nieco przerysowana i w realnym świecie raczej byśmy się nie zakumplowały, ale w komedii świetnie się to sprawdziło. No i cudownie uzupełniała Agnara- uwielbiam, kiedy bohaterowie zdają się pochodzić z przeciwnych biegunów, bo jednak wierzę w teorię dopełniania się nawzajem. 😊
Wspomniałam o charakterystycznym humorze autorki, który tu znajdziecie, ale nie będzie to jedyny jej znak rozpoznawczy.
Jeśli czytaliście serie "(Nie)zdobyta" czy "Mój szef", to zapewne wiecie, że Melissa lubi poruszać wątki ciekawych chorób czy zaburzeń i "SurvivaLove starcia" nie będą tutaj wyjątkiem. Wątek poruszający ten temat totalnie mnie zaskoczył, przez co końcówka książki była szalenie interesująca i nieprzewidywalna, ale więcej Wam nie zdradzę!😉
Jak zwykle, spędziłam świetnie czas, uśmiałam się mocno, wzruszyłam delikatnie i dowiedziałam się mnóstwa nowych rzeczy! Sam pomysł na osadzenie akcji na bezludnej wyspie i cała survivalowa otoczka to świetny i wyjątkowy pomysł, chyba nigdy podobnej książki nie czytałam.
Jeśli szukacie czegoś zabawnego i lekkiego [do czasu], w przepięknej scenerii, ale też poruszającego ważne problemy, a do tego pikantnego i romantycznego, koniecznie sięgnijcie po historię Kory i Agnara!
Mi się podobało, może nie tak, jak poprzednie książki autorki, ale też było super. 😊
7,5/10❤️ Chętnie przeczytałabym jakiś ciąg dalszy, może nowelka albo rozbudowany epilog? 🤗🙏